Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

OSP w Skierniewicach miała dwa samochody. Został tylko jedne. Co się stało?

Natalia Zwolińska
Natalia Zwolińska
Członkowie Ochotniczej Straży Pożarnej w Skierniewicach nie będą miło wspominać tegorocznej Wigilii. To właśnie tego dnia awarii uległ ciężki samochód gaśniczy Jelcz. Jest to pojazd, który stanowi zabezpieczenie przeciwpożarowe największych obiektów w mieście.

Ochotnicza Straż Pożarna w Skierniewicach

Do tej pory OSP Skierniewice dysponowała dwoma samochodami gaśniczymi. Jeden z nich to właśnie Jelcz 004 - GCBA 6/32. Ciężki samochód gaśniczy, który jest przypisany i dysponowany do większości obiektów objętych monitoringiem ppoż na terenie miasta i gminy. Samochód został wyprodukowany w 1985 roku i lata świetności ma już dawno za sobą.

Tego Jelcza otrzymaliśmy w spadku po PSP, jak się wyprowadzali od nas do nowej siedziby przy alei Rataja. Ciągłe naprawy tego samochodu pochłaniają dużo czasu, pracy i nakładów finansowych. Większość prac przy nim robimy sami - przyznaje Mateusz Wójcik, naczelnik OSP w Skierniewicach.

Straż nie dotarła na miejsce

W Wigilię OSP została zadysponowana dwoma zastępami do załączonej czujki pożarowej do Domu Pomocy Społecznej w Skierniewicach na ulicę Nowobielańską.

Nasz ciężki samochód gaśniczy Jelcz nie dojechał na miejsce. O własnych siłach ledwo wrócił do jednostki po czym Druhowie przesiedli się do pojazdu slrt Ford i udali się na miejsce alarmu. Dojechał do nas również zastęp z OSP Mokra Prawa. Jelcz został wycofany z działań ratowniczych co powoduje znaczne zmniejszenie bezpieczeństwa w czasie zagrożenia. Niestety naprawy są coraz droższe a wiek i brak dostępności części robi swoje - mówi naczelnik OSP Skierniewice.

Ponieważ stan Jelcza i koszty części zamiennych są znane strażakom od dawna to starali się o nowy samochód. W tym roku w garażu zaparkował pojazd marki volvo. Gdyby nie nowy pojazd OSP była by w chwili obecnej bez żadnego samochodu gaśniczego.

O nowy samochód staraliśmy się nie bez powodu. Wiadomo, że lata pracy Jelcza zrobiły swoje. Pojazdy te nie są produkowane już od lat, dlatego też coraz trudniej jest o części do niego. Oczywiście będziemy się starać go naprawić, ale myślimy już o zamianie Jelcza na coś nowszego. Nowy samochód o podobnych parametrach to koszt około miliona złotych, co dla nas jest nieosiągalne. Mamy jednak nadzieję, że uda nam się pozyskać samochód używany - mówi Mateusz Wójcik.

OSP w Skierniewicach miała dwa samochody. Został tylko jedne...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto