- Wycięliśmy martwą tkankę z powierzchni obydwu dłoni, nadgarstków i przedramion, a w to miejsce przeszczepiliśmy nieuszkodzoną skórę pobraną z innych partii ciała - mówi dr Wojciech Kuzański, ordynator oddziału oparzeń szpitala im. Konopnickiej w Łodzi. - Za kilka tygodni obu chłopców czeka jeszcze przeszczep fragmentów skóry twarzy.
Bracia zostali poparzeni w wypadku, do którego doszło przed szkołą podstawową w Skierniewicach. 25-letnia matka zostawiła ich w zamkniętym seacie, a sama poszła odebrać córkę ze szkoły. Gdy wróciła, auto było wypełnione dymem.
* * * * *
Pożar powstał od płomienia zapalniczki znalezionej na podłodze auta, używanej w kuchni lub do zapalania zniczy.
- Biegły z zakresu pożarnictwa stwierdził to po przeprowadzeniu oględzin auta i zapoznaniu się z dowodami. Wykluczył, aby ogień powstał w wyniku zaprószenia przez pozostawienie w samochodzie niedopałka papierosa - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Z ustaleń biegłego wynika też, że zapalniczką prawdopodobnie bawił się starszy z braci. Pożar wybuchł na tylnej kanapie, za siedzeniem kierowcy.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?