Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy parking na sto aut rozwiąże problem w dni targowe

Agnieszka Kubik
Nawet w zwykłe dni na targowisku trudno zaparkować
Nawet w zwykłe dni na targowisku trudno zaparkować fot. Agnieszka Kubik
Mieszkańcy alarmują, że coraz trudniej znaleźć miejsce postojowe wokół targowiska miejskiego przy placu św. Floriana.

Z roku na rok rośnie liczba kupujących, ale parkingów nie przybywa - mimo że wszystkie wolne miejsca wokół skierniewickiego targu są do granic możliwości wykorzystane jako parkingi.

Problem w szczególny sposób nasila się w dni targowe - w czwartki i soboty. Prawdziwy horror panuje na targowisku zwłaszcza w soboty, kiedy odwiedzają je także osoby nie- idące wtedy do pracy.

- W ostatnią sobotę trzy razy objeżdżałem cały rynek, żeby gdzieś zaparkować - mówi pan Mirosław ze Skierniewic. - Na płatnym parkingu brakło miejsc, i to już przed godziną 7 rano, wokół też wszystko pozajmowane. W końcu stanąłem na środku jezdni, wysadziłem żonę, a sam pojechałem dalej szukać wolnego miejsca.

Po trzech okrążeniach pan Mirosław stanął w końcu wraz z innymi podobnymi sobie desperatami na małym parkingu przy ulicy Wodnej. Kierowcy siedzieli w samochodach, by w każdej chwili móc przestawić auto i pozwolić wyjechać kierowcy, którego auto zablokowali.

- Pewnie ich żony też biegały po rynku - wzdycha nasz Czytelnik. - Były całkiem niepotrzebne wyzwiska, nerwy i złośliwości.

Mieszkańców dobrze rozumieją podpytywani przez nas strażnicy miejscy. Funkcjonariusze uważają, że zarządca, czyli Zakład Utrzymania Miasta oraz władze miasta powinny zrobić dwie rzeczy: po pierwsze, postawić znaki zakazujące wjazdu na targowisko w dni handlowe, po drugie, zrobić parking na terenie koszar wojskowych, które są niezagospodarowane.

- Uważam, że to dobry pomysł - mówi pani Barbara z Sierakowic, sprzedawczyni z targowiska. - Przez trwające remonty i objazdy ludzie, nawet zupełnie przypadkowi, zapędzają się na targ i błądzą w ciasnych uliczkach. Niepotrzebnie pogłębiają chaos i tłok.

Stanisław Lipiec, naczelnik wydziału komunikacji skierniewickiego ratusza, ma odmienne zdanie co do pierwszej propozycji strażników.

- Ja też kupuję na targowisku i w ostatnią sobotę, żeby zadbać o lakier swojego samochodu, postawiłem go w strefie płatnego parkowania w Rynku, za co zapłaciłem 50 groszy - mówi. - Musiałem kawałek przejść, ale to nie jest problem. Jeśli natomiast ktoś chce podjechać pod sam stragan z pomidorami, to rzeczywiście ma kłopot. Co do oznakowania, to zachęcam do napisania listu do prezydenta, który jest w tych kwestiach decydentem. Taki list zostanie rozpatrzony na komisji ruchu drogowego. Pisma z propozycją zmian oznakowania ulic mogą zresztą dotyczyć różnych miejsc z terenu całego miasta - dodaje.

Dobre wieści ma natomiast Andrzej Michalak, prezes Zakładu Utrzymania Miasta. Do końca czerwca ma powstać nowy parking, na terenie byłej jednostki wojskowej, będący przedłużeniem obecnie płatnego parkingu przy ulicy 1 Ma-ja. Powinien pomieścić około stu samochodów.

- Zdajemy sobie sprawę z problemu przeładowania parkingów. Przecież widzimy, co się tam dzieje - zapewnia prezes.

Czy nowe miejsce rozładuje tłok? Przekonamy się niebawem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto