Nowe taryfy opłat za wodę i ścieki

Starcie w radzie miasta i efektowne wystąpienia kilku radnych przewodniczący Mariusz Dziuda podsumował krótko: - Nieważne meritum, ważne, co prasa napisze.

Na sesji w ostatnią środę opozycja ruszyła do ataku.

- Czy spółka Wod-Kan nie powinna zacząć od oszczędzania? Dofinansowuje stowarzyszenia, kluby i inne, czy nie powinna z tego zrezygnować i zająć się tylko sprzedażą wody i ścieków - "macanie" przeciwnika rozpoczął radny Krzysztof Jażdżyk.

- Od 1 stycznia szaleje drożyzna, wszędzie. I wszyscy doczepiają się do tego pociągu, również samorządy. Chciałbym prosić, abyśmy odłożyli tę podwyżkę. Chociaż na rok, żeby ludziom, którzy nas wybrali, było lżej - dramatycznie zaapelował Andrzej Melon, czym zdezorientował przewodniczącego obrad, który zwrócił się do prezydenta Trębskiego z pytaniem, jakie byłyby konsekwencje zdjęcia podwyżek z porządku obrad.

Zamiast prezydenta odpowiedział Marek Pastusiak, prezes spółki Wod-Kan, nie pozostawiając złudzeń: nie ma takiej możliwości. Czy radni się zgodzą ze zmianą taryf, czy wycofają uchwałę, to i tak podwyżki na wodę wejdą w ustawowym trybie. Prawnik ratusza potwierdził te słowa: ustawodawca już to rozstrzygnął, głos radnych nie ma znaczenia.

- Niezależnie od tego, czy rada będzie za, czy przeciw, to podwyżki wejdą. W jakim więc celu zatwierdzamy tę uchwałę? To jest dla mnie nielogiczne. Niezrozumiałe - Danucie Nowakowskiej nie spodobała się sugestia, że radni traktowani są jak maszynki do głosowania.

Podczas przerwy w obradach prezes Pastusiak w rozmowie z "ITS" stwierdził zirytowany: - Możemy doprowadzić oszczędności do absurdu, kosztem remontów. Miał na myśli lata 2000-2006, gdy poprzedni gospodarz ratusza torpedował pomysły o podwyżkach, a w efekcie spółka nie miała pieniędzy na remonty sieci.

Po przerwie prezydent przekonywał, że planowana podwyżka jest niewielka. - Średnia rodzina zużywa około 10 metrów sześciennych wody i po podwyżce w skali miesiąca będą płacić, razem ze ściekami, około 5 złotych więcej. Inwestycji jednak nie unikniemy, nie tylko nowych, ale remontów już istniejących sieci. Proszę, abyśmy odłożyli na bok swoje poglądy polityczne, bo to jest kwestia dotycząca gospodarki. Tutaj wymagana jest racjonalność i zdrowy rozsądek - zaapelował.

Podczas głosowania przeciwko podjęciu uchwały było 7 radnych opozycyjnych, ale 13 radnych koalicyjnych podniosło ręce za podwyżką. Nowe taryfy wejdą w życie od 1 kwietnia tego roku i będą obowiązywały do marca 2012.

Według nowych cenników w pierwszej grupie taryfowej (która dotyczy m.in. odbiorców indywidualnych) za metr sześcienny wody trzeba będzie zapłacić 2,08 zł netto (obecnie 1,94 zł), natomiast za ścieki łącznie z opłatą abonamentową 3,02 zł (obecna taryfa 2,61 zł). Według udostępnionych nam wyliczeń, mieszkaniec domu jednorodzinnego zużywający 10 metrów sześciennych wody razem ze ściekami w grudniu płacił 52 zł 84 gr, a według nowych taryf zapłaci 61 zł 82 gr - różnica wynosi więc 8 zł 98 gr. Z kolei lokator bloku przy ul. Domarasiewicza, który w grudniu zapłacił 49 zł 92 gr, teraz będzie musiał wyłożyć 56 zł 74 gr - czyli więcej o 6 zł 82 gr.

Jak wygląda porównanie ceny wody skierniewickiej (2,08 zł netto) do innych miast: Tomaszów - 2,93 zł, Rawa Maz. - 3,20 zł, Sochaczew - 3,09 zł, Łowicz - 2,40 zł, Żyrardów - 2,45 zł, Łódź - 3,21 zł, Warszawa - 3,08 zł.