Nocny przejazd na rolkach ulicami Skierniewic

Przykładem takich działań może być zorganizowany przez skierniewicki Ośrodek Sportu i Rekreacji „Nocny przejazd na rolkach”. W piątkowy wieczór (12 sierpnia) spod Muzeum Historycznego Skierniewic wyruszyli rolkarze w asyście funkcjonariuszy policji i straży miejskiej oraz pracowników Ośrodka Sportu i Rekreacji. Trasa biegła ulicami Skierniewic, między innymi ulicą Rawską, Aleją Pieniążka, ulicą Sobieskiego, Konstytucji 3 Maja i Kozietulskiego, natomiast kończyła się w miejscu, skąd rolkarze wyruszyli, czyli pod skierniewickim muzeum. W sumie przejechano dziesięć kilometrów. Na miłośników czynnego spędzania czasu, oprócz przyjemności z jazdy ulicami miasta, czekały także nagrody w loterii.

„Nocny przejazd na rolkach” przyciągnął skierniewiczan bez względu na wiek czy płeć. W wydarzeniu wzięły udział zarówno dzieci z rodzicami, jaki i młodzież, dorośli i seniorzy.

- Kiedy w mediach społecznościowych pojawiła się informacja o nocnym przejedzie, nie zastanawiałam się długo, od razu wiedziałam, że wezmę w nim udział. Lubię jeździć na rolkach, staram się robić to kilka razy w tygodniu. Zazwyczaj wybieram ścieżkę nad Zalewem Zadębie, ale wybieram takie pory dnia, kiedy jest mało osób spacerujących. Dlatego dzisiejszy przejazd jest dla mnie bardzo komfortowy, nie muszę zwracać uwagę na pieszych i mam rzadką okazję pojechać ulicami – mówiła mi jedna z uczestniczek piątkowego wydarzenia.

Ulicami miasta przejechało kilkanaście osób. Frekwencja pewnie byłaby większa, gdy nie niepewna pogoda. Na szczęście nie wszyscy przestraszyli się pochmurnego nieba:

- Przez chwilę zastanawialiśmy się, czy nie zrezygnować z udziału w przejedzie, jednak stwierdziliśmy, że drobny deszcze szybko przejdzie i rzeczywiście tak się stało. Jak dla nas taka pogoda jest idealna, nie jest za gorąco, nie świeci mocno słońce, więc założyliśmy rolki i przyjechaliśmy – usłyszałem od innych uczestników, którzy należeli do tej grupy osób, która do muzeum przyjechała na rolkach. Większość jednak zdecydowała się je założyć dopiero w muzeum.