- W sobotę 29 stycznia rano dwie osoby podróżujące autostradą A2 miały wypadek. Razem z dwójką pasażerów był pies, a właściwie suczka o imieniu Nika – mówi Patryk Kołosowski z Ochotniczej Straży Pożarnej w Bolimowie. - W związku z tym, że osoby poszkodowane musiały udać się do szpitala, zajęliśmy się psiakiem do czasu przyjazdu osoby najbliższej. Pies był bardzo łagodny i grzecznie siedział w naszym wozie strażackim. Zwierzę wymagało wsparcia psychicznego, dlatego strażacy starali się złagodzić jego stres głaszcząc go za uchem.
Po godzinie przyjechał członek rodziny poszkodowanych w wypadku osób, któremu strażacy przekazali psa. Jak podkreśla w rozmowie z nami Patryk Kołosowski, strażacy mimo profesjonalizmu starają się włączać czynnik ludzki w swoje działania.
- Wypadek drogowy dla psa jest traumatycznym przeżyciem, ponieważ pies nie rozumie, co się dzieje, doznaje szoku. Dlatego często się zdarza, że pies lub kot, który brał udział w wypadku drogowym jako pasażer, ucieka z miejsca zdarzenia lub jest z nim utrudniony kontakt, a widok ratowników może wywołać u niego dodatkowo agresję lub atak paniki – mówi zoopsycholog i behawiorystka, Justyna Sikorska-Krupowicz o dodaje: - Nie jesteśmy w stanie zapobiec wypadkom, jednak powinniśmy starannie zabezpieczyć zwierzę w samochodzie przed każdą podróżą, bez względu na jej długość. Dzięki temu zminimalizujemy możliwość doznania urazów fizycznych w trakcie kolizji, a nawet śmierci spowodowanej zgnieceniem bądź wypadnięciem przez przednią szybę.
Dlatego, jak podkreśla behawiorystka, powinniśmy odpowiednio przewozić zwierzęta. Przede wszystkim nie należy tego robić w strefie zgniotu:
- Przewożąc psa na tylnym siedzeniu powinniśmy rozłożyć matę zabezpieczającą, która tworzy hamak między zagłówkami tylnych i przednich siedzeń. Dobrze wykonana mata osłania szparę między siedzeniami i zabezpiecza tym samym psa przed zsunięciem się na podłogę auta i połamaniem łap przy gwałtownym hamowaniu. Ponadto pies siedzący w macie powinien mieć na sobie szelki typu guard i być przypięty specjalnym pasem bezpieczeństwa. Nigdy nie przypinamy pasem psa do obroży!
Mniejsze psy mogą podróżować w specjalnym kontenerze, wyściełanym miękkim materiałem. Kontener również powinien być przymocowany do siedzenia, żeby nie spadł i nie przesuwał się. Dzięki takim zabezpieczeniom po otwarciu drzwi samochodu przez ratowników, pies nie wybiegnie na ulicę i nie ucieknie. Jeśli mamy dużego psa, który w określonych sytuacjach reaguje agresją w stosunku do ludzi, lepiej przewozić go w kagańcu.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?