Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niesprawni bez szans?

Agnieszka Kubik
Bożena Lesiak i Michał Dzierzbiński (z prawej) chętnie podjęliby pracę na stałe
Bożena Lesiak i Michał Dzierzbiński (z prawej) chętnie podjęliby pracę na stałe fot. Agnieszka Kubik
Bożena Lesiak pracowała przez siedem lat w księgowości w skierniewickiej hurtowni.

Po wypadku zaczęły się problemy ze zdrowiem i pani Bożena jest obecnie podopieczną warsztatów terapii zajęciowej. - To nasza podpora- mówi dyrektor WTZ Urszula Woźniak. - Pracowita, skrupulatna i bardzo sympatyczna dziewczyna, która zasługuje na normalną pracę.

Niestety, zakłady pracy chronionej w mieście borykają się z dużymi problemami finansowymi, a inni pracodawcy niechętnie zatrudniają osoby niepełnosprawne, gdyż jest to dla nich dodatkowy kłopot organizacyjny. Tymczasem zgodnie z ustawą celem warsztatów terapii zajęciowych, na które uczęszczają dorosłe osoby niepełnosprawne z miasta, jest rehabilitacja nie tylko społeczna, ale też zawodowa.

- W ciągu 15 lat funkcjonowania WTZ może dwie - trzy osoby znalazły pracę - dodaje Urszula Woźniak. - Między innymi w tym celu zatrudniliśmy na stałe doradcę zawodowego.

Zbigniew Włodarczyk pracuje w WTZ od roku. Udało mu się skompletować grupę "zawodowców" - jak nazwali siebie sami niepełnosprawni - gotowych do podjęcia pracy. - To sześć osób - mówi doradca. - Przeszli specjalne szkolenia, są zmotywowani, a my robimy co możemy, by jeszcze bardziej poprawić ich wiarę w siebie, bo z tym jest u nich najtrudniej.

Na razie WTZ prowadzą rozmowy z różnymi pracodawcami, sukcesem jest jednak znalezienie praktyk dla chociażby kilku podopiecznych.

Michał Dzierzbiński ma już je za sobą - mimo że dobrze radzi sobie z komputerem, przez ponad rok, dwa dni w tygodniu, zajmował się cięciem folii w zakładzie produkcyjnym. - Ale i tak bardzo mi się podobało, chętnie takie praktyki odbyłbym jeszcze raz - mówi. - O stałej pracy nawet nie marzę, bo jestem realistą. Trudno o nią nawet w przypadku ludzi całkiem sprawnych.

Pracodawcy przyznają: jest coraz trudniej, zwłaszcza w czasie obecnego kryzysu. - Nie mam wystarczająco dużo pracy dla osób, którzy są zatrudnieni u nas od 25 lat - mówi Józef Jażdżyk, prezes Spółdzielni Inwalidów Zakładu Elementów Indukcyjnych Sizei w Skierniewicach. - PFRON przeznacza na nas coraz mniej pieniędzy, a my działamy przecież na wolnym rynku, który rządzi się swoimi prawami. Stajemy na głowie, aby pozyskać zamówienia. Nie ukrywajmy: osoby niepełnosprawne pracują głównie manualnie, a dziś człowieka coraz częściej zastępuje maszyna.

Bożena Lesiak spokojnie mogłaby być np. recepcjonistką, Michał Dzierzbiński z radością wykonywałby prace biurowe. - Zatrudniając osobę niesprawną, pracodawca może liczyć na coś bardzo istotnego: uczciwość - dodaje Zbigniew Włodarczyk.

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto