Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niech lepiej zostanie las

Roman Bednarek
Protestujący analizują graficzną koncepcję zagospodarowania przyszłego osiedla
Protestujący analizują graficzną koncepcję zagospodarowania przyszłego osiedla Roman Bednarek
Grupa mieszkańców Skierniewic obawia się, że budowa nowego osiedla zniszczy wielkie połacie lasu. Ludzie nie chcą się na to zgodzić

Mieszkańcy osiedla Bajkowa w Skierniewicach zwarli szeregi i zaprotestowali przeciwko inwestycji mieszkaniowej, planowanej na terenach leśnych w pobliżu ich miejsca zamieszkania. Obawiają się, że inwestor wytnie drzewa, przez co nastąpi dewastacja ekosystemu leśnego.


- Dowiedzieliśmy się, że ma powstać kolejne osiedle i chcemy dmuchać na zimne, aby mieć pewność, że nie powtórzy się sytuacja sprzed kilku lat, kiedy to przed budową osiedla "Pod Borem" wycięto kawał lasu - tłumaczy Bogusława Lewandowska, jedna z najbardziej aktywnych wśród protestujących.


W ubiegłym tygodniu mieszkańcy osiedla Bajkowa spotkali się z przedstawicielami władz miasta oraz Janem Dziedzicem, planującym budowę nowego osiedla na gruncie o powierzchni ponad 15 ha.
- Nie zamierzam przeprowadzić zakrojonej na szeroką skalę wycinki lasu. Będzie to raczej trzebierz, co oznacza, że padną tylko te drzewa, które zajmują miejsca pod budowę domów - uspokajał Jan Dziedzic. 


Nie przekonało to niezadowolonych z inwestycji mieszkańców, ponieważ - jak poinformował Jan Dziedzic - na planowanym osiedlu mają stanąć 183 domy. Ich zdaniem, to wystarczająco dużo, aby wyciąć kawał lasu, na co nie chcą się zgodzić.


- Plan zagospodarowania przestrzennego tego rejonu przewiduje tam budownictwo mieszkaniowe. Ale ja pójdę na rękę i odstąpię kawałek lasu. Jeśli ktoś ma ochotę, to proszę bardzo - zaproponował Jan Dziedzic, co zebrani przyjęli jako żart.
Uczestników spotkania interesowało również, czy osiedle będzie miało charakter zamknięty.


- Nie chcielibyśmy, aby odcięło nas od dostępu do lasu, z którego często korzystamy rekreacyjnie - tłumaczyli.
Jan Dziedzic zapewnił, że nie zamierza go grodzić.
- Poszczególne posesje zapewne zostaną ogrodzone, ale całości nie zamierzamy zamykać. Po zakończeniu inwestycji wszystkie drogi wewnętrzne będą przekazane miastu, staną się zatem drogami publicznymi, z których korzystać może każdy - przekonywał.
Mieszkańcy obawiali się również samego procesu realizacji inwestycji.
- Którędy będą jeździć ciężarówki dostarczające materiały na budowę? - dopytywał jeden z nich.

- Nie życzymy sobie, aby kurz z drogi utrudniał nam życie. Tym bardziej, że drogi osiedlowe nie są przystosowane do takiego tonażu, zostaną więc zdewastowane.
- Jakoś te ciężarówki będą musiały jednak dojechać na budowę. Może władze miasta pomogą rozwiązać problem - odparł Dziedzic.
- Najprawdopodobniej zajmie się tym komisja ruchu drogowego - oznajmił wiceprezydent Piotr Łyżeń.


Według Bogusławy Lewandowskiej, inwestycja nie powinna się rozpocząć bez wcześniejszego opracowania raportu jej oddziaływania na środowisko.
- Chcielibyśmy mieć wgląd do tego raportu i możliwość wniesienia ewentualnych uwag i zastrzeżeń - zaznaczyła.
- W tym przypadku taki raport nie jest obligatoryjny - zawyrokował Piotr Zawadzki, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska skierniewickiego Urzędu Miasta.


Z taką opinią nie zgadza się Bogusława Lewandowska, która ma też wątpliwości, co do samej lokalizacji osiedla.
- Przecież znajduje się ono w otulinie Bolimowskiego Parku Krajobrazowego, co daje pewne ograniczenia - dowodzi.
- Trudno mi stwierdzić, czy planowane osiedle znajdzie się w otulinie, musiałbym to sprawdzić. Ale nawet jeśli się znajduje, to otulina nie jest kategorią ochronną. Oznacza to, że możemy co najwyżej wnioskować, prosić, ewentualnie prowadzić negocjacje odnośnie spełnienia pewnych warunków - wyjaśnia Stanisław Pytliński, dyrektor BPK.


Jan Dziedzic zamierza prowadzić inwestycję na przestrzeni 10 lat. - Mam świadomość, że rynek mieszkaniowy w tej chwili nie jest przygotowany na taką inwestycję po stronie popytu. Ale jestem przekonany, że w przyszłości to się zmieni - mówi.
Chce ją rozpocząć w przyszłym roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto