Aby zostać "archeologiem", wystarczy kupić wykrywacz metalu za 100 czy 200 złotych. Sprzedawcy zachwalają: "wykrywa obiekty wielkości monety na głębokości do 25 cm, a wielkości pistoletu do 70 cm". Dla amatorów chcących się podkształcić są też wydawnictwa, na przykład "Gdzie szukać skarbów" - podręcznik dla eksploratorów, w którym autor dzieli się osobistymi doświadczeniami.
Do prowadzenia poszukiwań archeologicznych przede wszystkim potrzebne jest jednak zezwolenie z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, ale o takie amatorzy archeologii występują sporadycznie. Nie próżnują więc i policjanci.
Dzięki znajomości środowiska oraz ustaleniom operacyjnym funkcjonariusze zajmujący się zwalczaniem przestępczości przeciwko zabytkom natrafili na ślad mężczyzny, który prowadził nielegalne wykopaliska archeologiczne. Kryminalni z łódzkiej komendy wojewódzkiej wspierani przez skierniewickich kolegów przeszukali mieszkanie 36-letniego mieszkańca powiatu skierniewickiego. Znaleziono liczne zabytki archeologiczne i militaria. Były to m.in. odznaczenia wojskowe, nieśmiertelniki, emblematy, guziki, menażki oraz bagnety i karabiny wraz z amunicją. Ponadto kule armatnie oraz monety z okresu rzymskiego i średniowiecza, a nawet gąsienice czołgowe i fragment śmigła samolotu.
Mężczyzna przyznał, że wykopaliska w okolicach Bolimowa prowadził od kilku lat. Pokazał policjantom miejsca, gdzie działał... i śledczy natrafili tam na dwóch innych naśladowców Indiany Jonesa. Mężczyźni przeszukiwali pola za pomocą wykrywaczy metalu i co chwilę kopali saperkami w ziemi. Mieli ze sobą profesjonalne wykrywacze metalu i magnes neodymowy. Byli to dwaj mieszkańcy Warszawy w wieku 36 i 47 lat. Mieli przy sobie XVII-wieczne monety oraz carski element umundurowania.
Noc spędzili w policyjnym areszcie, a następnego dnia usłyszeli zarzuty niszczenia stanowisk archeologicznych i przywłaszczenia znalezionych zabytków. Warszawiakom grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Całej trójce zarekwirowano znalezione zabytki oraz sprzęt służący do prowadzenia wykopalisk.
Rabowanie wykopalisk stało się na tyle powszechnym procederem, że już kilka lat temu komendant wojewódzki KWP w Łodzi powołał zespół do walki z przestępczością przeciwko zabytkom. Policjanci, w tym archeolog z wykształcenia, monitorują nie tylko środowisko kolekcjonerów, ale również transakcje zawierane w internecie.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?