Tymczasem działacze miejskiej spółki zarządzający obiektem zapewniają, że murawa jest właściwie konserwowana.
- Gram na tym boisku od kilku już lat. Tak źle jeszcze jednak nie było. Jest twardo, nierówno. Boisko wygląda tak, jakby nie było wałowane - wylicza jeden z piłkarzy IV-ligowego Sorento Zadębie. - A co gorsza, na boisku raz za razem znajdujemy gwoździe i duże kamienie. Strach pomyśleć, co by było, gdyby ktoś się na taki gwóźdź nadział.
Murawa stadionu przy ulicy Pomologicznej już od kilku lat czeka na modernizację. Władze miasta co roku zapisywały w budżecie pieniądze na ten cel i... na planach się kończyło. W tym roku jest podobnie.
Obiektem zarządza obecnie OSiR Nawa. Prezes Tomasz Przybysz twierdzi, że płyta główna jest odpowiednio konserwowana. - Nawierzchnia była już w tym roku wałowana i napowietrzana. Niebawem planowane są kolejne zabiegi konserwatorskie. Latem natomiast, w przerwie między rozgrywkami, chcemy uzupełnić ubytki trawy - dodaje Tomasz Przybysz, prezes OSiR Nawa.
Sportowcy mają zastrzeżenia nie tylko do murawy naturalnej stadionu miejskiego. Problemy są też na płycie sztucznej. W miniony weekend sędzia, przed jednym ze spotkań piłkarskiej klasy okręgowej, sam musiał poprawiać siatkę w bramce, bo były w niej dziury. Tomasz Przybysz zapewnił nas, że ten problem zostanie rozwiązany, bo spółka ma siatki zastępcze.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?