- Marsz przeciwko dopalaczom jest inicjatywą wydziału edukacji i do udziału w nim mamy zgłoszenia prawie wszystkich szkół w mieście. Młodzież spotka się o godzinie 10 przed ratuszem - informuje Beata Jabłońska, wiceprezydent miasta.
Najpierw będzie trochę przynudzania o szkodliwości dopalaczy, ale najważniejszą sprawą jest pokazanie, że młodzi ludzie potrafią dokonać wyboru i powiedzieć "nie". Korowód młodzieży, niosącej trumnę (prawdziwa - wypożyczył ją zakład pogrzebowy Ars), transparenty, przy wtórze kołatek, gwizdków i wszelkich instrumentów czyniących hałas, ruszy pod skierniewickie sklepy z dopalaczami. Najpierw na ulicę Batorego (tu pod koniec ub. roku powstał pierwszy sklep tego typu w mieście), potem na ulicę Kilińskiego (tam sklep z dopalaczami przymierza się do otwarcia i to w pobliżu szkoły), a potem na ulicę Reymonta (ten sklep działa od kilkunastu tygodni, sprzedaż również na telefon w środku nocy). Przemarsz zakończy się przed kinem Polonez.
Będzie to pierwsza w Skierniewicach zorganizowana akcja przeciwko handlarzom środkami odurzającymi. Sklepy działają legalnie, bo sprzedają produkty określane jako kolekcjonerskie - tabletki, zioła, sole do kąpieli. Towary zawierają wyraźne ostrzeżenie, że nie są przeznaczone do spożycia - ale to pic na wodę, bo właśnie o to chodzi, by je spożywać lub wdychać. Władze Skierniewic twierdzą, że nie mogą nic zrobić, bo sklepy mieszczą się w budynkach prywatnych.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?