Dla łowickich zawodników to był ostatni gwizdek. Żeby liczyć się w dalszej walce i doprowadzić, do trzeciego, rozstrzygającego spotkania Księżak potrzebował zwycięstwa. Robert Kucharek, prezes łowickiej drużyny przed meczem wybiegał w przyszłość. – W półfinale czeka Władysławowo bądź Piła. Ktoś tę rybę będzie znowu musiał zjeść – żartował prezes.
Rozluźnienie, ale zarazem wielkie skupienie panowało w szeregach skierniewickich koszykarzy. – Gramy u siebie, pierwszy mecz wygraliśmy w Łowiczu wyraźną przewagą, to Księżak ma się czego obawiać – stwierdza Adrian El-Ward.
Jednak od pierwszych chwil spotkania MKS Skierniewice nie pozwolił na narzucenie gry przez rywala. Swoją przewagę, podobnie jak podczas sobotniego meczu, budował od samego początku i niezwykle konsekwentnie. Koszykarze obydwu drużyn momentami zacięcie walczyli o każdą piłkę. Przez cały mecz skierniewiccy zawodnicy nie oddali prowadzenia. Najskuteczniejszym graczem na parkiecie był Mariusz Wójcik. Skierniewiczanin rzucił dla swojej drużyny 25 punktów. Swoją fenomenalną dyspozycję rzutową z linii za trzy punkty pokazał Łukasz Mąkolski, trafiając podczas meczu czterokrotnie na osiem oddanych prób.
- Zależało nam na wyniku i oczywiście na pokazaniu się kibicom, którzy mocno nas dopingowali na trybunach – mówi El-Ward, który chwalił także łowickich kibiców, licznie przybyłych na halę przy ulicy Pomologicznej.
Ze swojego występu zadowolony był także Radosław Jarosz, skierniewicki rozgrywający. – Walka czasem mogła przypominać mecz piłkarski, bo zdarzała się bezpośrednia walka bark w bark, ale chcieliśmy ten mecz wygrać – mówi z radością.
Jak ocenia dwumecz Cezary Włuczyński, trener Księżaka? – Jedna dobrze zagrana kwarta na osiem, biorąc pod uwagę dwa spotkania, z pewnością nie wystarczy na awans do półfinału. Statystyki z rundy zasadniczej być może przemawiały za nami, wygraliśmy dwa mecze z MKS-em. Jednak spotkania play-off pokazały, kto jest lepszy – komentuje łowicki szkoleniowiec.
MKS Skierniewice swojego półfinałowego rywala pozna dopiero 3 kwietnia, po trzecim, rozstrzygającym meczu pomiędzy PZKosz Władysławowo a Stawiński Basket Piła. W rundzie zasadniczej nadbałtycka ekipa zajęła drugie miejsce, zaś pilanie uplasowali się na siódmej lokacie.
Oprócz skierniewickiej drużyny awans do półfinałów w dwóch meczach wywalczyła drużyna King Wilki Morskie Szczecin.
Wyniki drugich meczów play-off II ligi grupy A:
MKS Skierniewice KS Księżak Łowicz 93:85 (29:20, 24:17, 21:19, 19:29) stan rywalizacji: 2:0, awans – MKS Skierniewice.
zawodnicy MKS Skierniewice: Marcin Krajewski 5, Jarosław Muś 6, Łukasz Mąkolski 7 (18), Adrian El-Ward 8 (4), Mariusz Wójcik 10 (25), Mariusz Łapiński 11 (23), Jacek Zieliński 12 (6), Radosław Jarosz 13 (12), Marcin Żelisławski 14 (5), Kamil Nowicki 17, Piotr Sikorski 19.
zawodnicy KS Księżak Łowicz: Adam Gołuch 4 (10), Piotr Pawłowski 5 , Rafał Wojciechowski 6, Maciej Siemieńczuk 7 (6), Tomasz Smorawiński 8 (14), Bartosz Włuczyński 9 (13), Marcin Kuczmera 10, Bartłomiej Bartoszewicz 11, Kacper Kromer 13 (22), Adam Rajkowski 16 (20).
Stawiński Basket Piła - SMS PzKosz Władysławowo 80:94 (19:31, 26:21, 13:24, 22:18) stan rywalizacji: 1:1.
KSK Noteć Inowrocław - King Wilki Morskie – 73:82 (23:16, 14:17, 11:30, 25:19) stan rywalizacji: 0:2, awans King Wilki Morskie.
Trefl II Sopot - Wybrzeże Korsarz Gdańsk 80:62 (26:14, 19:23, 6:17, 29:8) stan rywalizacji: 1:1.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
