Dodaj zdjęcie profilowe

avatardariuszbarto

Skierniewice

Łowicz październik 1914 r.

2014-01-30 11:39:40

W niedzielę 11 października z samego rana wyjechały z miasta wszystkie władze administracyjne.
Około godziny l0-ej pozostał jeszcze oddział kozaków, zaczął wysadzać mosty
najpierw Warszawski, lecz pomimo 3-krotnych wybuchów, kilka słupów zaledwie zostało wyrwanych. Rozlano następnie beczkę nafty na rozrzuconą słomę i zapalono.
Buchnął ogień lecz tylko z nafty,po spaleniu się której - zaczął gasnąć z powodu mokrych desek i belek. Dla podsycenia ognia, zaczęli kozacy szablami rąbać bariery - lecz robota szla powoli,
rzuciła się im do pomocy dzieciarnia i starsi na ochotnika i bariery w moment
połamano, podsycając nimi ogień. W czasie palenia się mostu ukazał się
nad nim aeroplan dwupłatowiec. Kozacy poczęli do niego strzelać, lecz bez skutku,gdyż był za wysoko. Po wyjściu ostatniego oddziału kozaków,około godz. 12-ej, nastała w mieście
pewna trwoga, w oczekiwaniu czegoś nieznanego. Około godziny 5-ej po południu zakotłowało
się w mieście, ludzie zaczęli uciekać w różnych kierunkach, zaczęto zamykać sklepy-w tym ukazało się kilkunastu Niemców na rowerach z bronią przewieszoną przez plecy, dalej kilku
pieszych z bronią przygotowaną do strzału,następnie wjechał konny podjazd; niedługo
po nim pułk ułanów pruskich i pułk dragonów, dalej po niedługim czasie weszła
piechota i uszykowała się na rynku w czworobok-postawiwszy broń w kozły.
Po sprawdzeniu szeregów, momentalnie zaczęli się rozlokowywać po prywatnych mieszkaniach.
Duża część piechoty zajęła szkołę realną wraz ze wszystkimi mieszkaniami należącymi do urzędników i profesorów szkoły. Oficerowie zaś rozkwaterowali się po prywatnych mieszkaniach.
Najgorzej wyszli ci, co pouciekali, gdyż mieszkania zamknięte siłą otwierali i zajmowali.
Na ogół zachowywali się wszyscy poprawnie. Przeważnie byli to landwerzyści starsi, wielu było polaków od Katowic i Mysłowic, ci nawet nie źle mówili po polsku. Za wzięte przedmioty
płacili pieniędzmi pruskimi, papierowymi,które były przyjmowane w wartości 50 kop. za markę, -chociaż niektórzy żądali aby rubla liczono 1 markę 40 fenigów. Najwięcej kupowali pocztówek z widokami i typami Łowicza - pisząc je na miejscu i wrzucając do polowej poczty w
samochodzie, który co pewien czas odprawiano w stronę Prus. Jak tylko przybyli, natychmiast zaalarmowali straż, aby czym prędzej mosty gasiła. Most na szosie Sochaczewskiej
spłonął, jedynie most na Mostowej ulicy,rozsadzony w jednym miejscu przez kozaków,
zaczęto naprawiać.
Oficerowie sami szukali sobie kwater po prywatnych mieszkaniach-gdzie również się stołowali-płacąc za życie, o ile właściciel mieszkania zechciał przyjąć. W szkole realnej kazali po otwierać
wszystkie sale. Otworzono .im także gabinet fizyczny, lecz ujrzawszy w nim bardzo
dużo cennych instrumentów, kazali salę zamknąć. Drzewo na opał do pieców brali skądkolwiek, nawet z ławek szkolnych - lecz rzeczywiście trafili na brak w mieście opału i wyjątkowe zimno.
Na ogół na zachowanie się wojsk niemieckich narzekać nie można było. Były rozumie się wyjątki i niegrzeczności i nawet brania przedmiotów wbrew woli właściciela,lecz w tak wielkim i różnorodnym zbiorowisku rzecz była nieunikniona.
We wtorek 13 października w godzinach przed południowych Armia Pruska w wojowniczym nastroju opuściła miasto ,kierując się w stronę Warszawy przez Sochaczew .Mieszkańcy odetchnęli
nieco, ludność powoli zaczyna powracać do normalnych zajęć. Nie na długo jednak gdyż w czwartek 15 przed 8 wieczorem od strony Głowna przybyło około 40 samochodów sanitarnych z lekarzami i służbą medyczną .W nocy usunięto z ulic miasta wszystkie posterunki straży ogniowej i obywatelskiej ,zabroniono mieszkańcom wychodzenia z domów na ulice. Samochody sanitarne które przyjechały z Głowna ,nocą przewoziły rannych z pola walki ,która toczyła się w okolicach Warszawy .
Następnego dnia w piątek 16 od rana powracały resztki armii pruskiej na twarzach żołnierzy widać zdenerwowanie ,łatwo można było odgadnąć z ich twarzy poniesioną klęskę .Po krótkim postoju i wypoczynku w mieście ,rozpoczął się pospieszny odwrót .Zostało tylko kilkunastu saperów z oficerem ,którzy rozpoczęli niszczenie mostów ,torów i budynków stacji kolei Wiedeńskiej ,Kaliskiej , trwało to do 5 po południu w sobotę .Oddział pruski został przepłoszony
przez podjazd konnicy rosyjskiej ,która wzięła do niewoli oficera , ukrywającego się wraz z innymi
w zajeździe ,hotelu Warszawskiego . Zaledwie kozacy odjechali z jeńcem około godziny 7 przed wieczorem ,nadjechał podjazd dragonów austriackich i kilka samochodów niemieckich z zamiarem
zniszczenia mostu .Obwinili straż ogniową pełniącą też funkcję milicji w mieście za rzekomą pomoc w ujęciu oficera pruskiego ,wziętego do niewoli ,oraz poległych żołnierzy .Zemstę miano wykonać na osobie naczelnika miejscowej straży ogniowej .Mostu nie zdążyli zniszczyć ,a życie
naczelnika uratowała okoliczność , że w chwili prowadzenia go z mieszkania pod konwojem żołnierzy na miejsce egzekucji ,rozległy się strzały z karabinów a na miasto zaczął spadać grad szrapneli .Sytuacja ta sprawiła to że austriaccy i Prusacy w ciemnościach nocy ratowali się ucieczką .
W niedzielę 18 na widok większej liczby rosyjskiego wojska ,otucha wstąpiła w mieszkańców ,tłumnie zaczeli wychodzić na ulicę .Przed oczami ukazał im się obraz zniszczeń i cała groza wojny ,ze wszelkimi jej następstwami. Szczególnie uderzał obraz powieszonych dwóch żydów na orzechu przed magistratem .Nagle ruch zrobił się na placu ,kozacy w pędzie ruszyli w stronę Domaniewic .Po niedługim czasie ,zaprzęg z sześciu koni przyciągnął samochód wielkiego księcia
Heskiego ,jeżdżący pod znakiem czerwonego krzyża . W samochodzie jechał koniuszy księcia ,szofer i żołnierze których raniono i wzięto do niewoli .Szofer zmarł w szpitalu , rannego koniuszego odesłano do Warszawy .
Wojska rosyjskie kwaterowały w Łowiczu od soboty w nocy do poniedziałku przed południem .
W poniedziałek 19 października wojska rosyjskie opuszczały miasto w popłochu ,rozchodząc się w różne strony ,około południa nadjechał ze Skierniewic opancerzony pociąg niemiecki ,a za nim dwa pociągi z piechotą i artylerią pruską .Prawie natychmiast za czeli wysadzać i palić budynki stacyjne .Po południu wjechał do miasta podjazd austriackich dragonów , a około 6-tej przed wieczorem wkroczył pułk piechoty i artylerii. Prusacy zakwaterowali się w poprzednio przez siebie
zajmowanych lokalach , Austriacy konnicę i artylerię porozmieszczali w koszarach wojskowych
przy ulicy Podrzecznej i Piotrkowskiej ,piechota zajęła całe piętro magistratu i wszystkie lokale szkolne .Na stacji kolei wiedeńskiej co chwila rozległy się huki wysadzanych pyrokseliną budynków ,łącznic ,szyn,podjazdów. W 20 października od samego rana wznowiono znów burzenie
stacji kolejowych ,przez cały dzień rozlegał się huk wybuchów .Spalono domy mieszkalne przy dworcu kaliskim i sam dworzec ,jednocześnie rozpoczęto wysadzanie mostu na Bzurze na linii kolei wiedeńskiej , siła wybuchów była tak wielka że domy trzęsły się w posadach , podpalono
też sterty podkładów ,gmach ekspedycyjny ,skład towarów .
Stary rynek zajęty przez różne oddziały wojsk niemieckich ,austriackich i jeńców rosyjskich, które co chwila ulegają rotacji ,Łowicz robi wrażenie jakby stał się jakąś wielką kwaterą główną ,skąd we wszystkich kierunkach wchodzą i wychodzą różne oddziały .
W tym samym czasie komendantem Łowicza ustanowiono podpułkownika dragonów austriackich
barona Berlepscha, który wydał następujące rozporządzenie dla komitetu obywatelskiego i miasta Łowicza.
Komitet Obywatelski m. Łowicza zawiadamia:
1)Komendantem miasta mianowano pana Podpułkownika barona Berlepscha. Cywilny zarząd
pozostaje w rękach Komitetu Obywatelskiego pod przewodnictwem p. Leona Gołębiowskiego,który otrzyma potrzebne rozkazy od pana Podpułkownika barona Berlepscha i
odpowiedzialny jest za ich wykonanie.
2)Komitet Obywatelski dba o porządek i czystość w mieście ,p. Członkowie Komitetu noszą przepaski .Rozporządzenie Komitetu należy bezzwłocznie wypełnić .
3)Ludność powinna oddać się zwykłemu zajęciu .Skupienie się na ulicach i placach jest wzbronione
4)Wszystkie sklepy winny być w dzień otwarte .Kto się do tego rozporządzenia nie zastosuje,
temu wszystko zabrane zostanie .
5)Wszystkie sklepy traktiernie i szynki należy zamykać o godzinie 7-ej wieczorem .Sprzedaż alkoholu cywilnym osobom jest surowo wzbroniona. Bramy domów muszą być zamknięte o godzinie 9-ej wieczorem ; po 9-ej wieczorem nie wolno nikomu pokazywać się na ulicy .
6)Opuszczać miasto wolno tylko za przepustką ,którą wystawia Komitet Obywatelski ,a podpisuje
pan Komendant miasta .
7)Podnoszenie cen jest surowo wzbronione ; kto będzie pobierał wyższe ceny niżeli niżej wymienione ,surowo będzie karany.
Cennik
2 bułki 3 kop. (5 fenigów – 6 halerzy ).
1 funt chleba białego 5 kop.(9 f . 10 hal.)
1 ,, masła 50 ,, (70,,80,,)
1 ,, szmalcu 35 ,, (50,,56,,)
1 ,, kiełbasy 35 ,, (50,,56,,)
1 ,, sera 12 ,, (17,,20,,)
1 jajko 3,, (4,,5,, )
1 szklanka herbaty 3,, (4,,5,,)
1 ,,,,,,,,,,,,, kawy z cuk 3,, (4,,5,,)
1 but. wody selc. 8,, (11,,13,,)
½ kwarty piwa 14,, ( 20,,22,,)
1 cygaro 4 ,, ( 6,, 6 ½ ,,)
5 papierosów 4 ,, ( 5 ½ ,,6 ½ ,,)
4 łuty tytoniu 14 ,, (20,,22,,)

8)Z chwilą nastania ciemności aż do świtu ,miasto należy oświetlać .Każdy właściciel domu powinien oświetlać naftą lub świecą jedno okno wychodzące na ulicę .
9)Rozporządzenie niniejsze należy bezwarunkowo wypełnić .Kto się do nich nie zastosuje ,zostanie ukarany jak najsurowiej-ewentualnie nawet zostanie powieszony lub rozstrzelany.

Łowicz dnia 20 października 1914 roku.
Prezes Komitetu Obywatelskiego
L. Gołębiewski.
Komendant miasta baron Berlepsch.

W dniach 23-27 października 1914 roku Rosjanie odbierają Łowicz i Skierniewice posuwając się wciąż naprzód, ale już w pod koniec listopada sytuacja zmieniła się radykalnie. 11 listopada 9 armia rozpoczęła kontratak. Żołnierze niemieccy przełamali pomiędzy Wartą a Wisłą północne skrzydło wojsk rosyjskich frontu północno-zachodniego i zepchnęli Rosjan na południowy wschód od Łodzi. Toczona w dniach 17 - 25 listopada bitwa pod Łodzią przechyliła szalę zwycięstwa na korzyść armii niemieckiej. Rosjanie cofnęli się na całej linii, 17 grudnia oddając Łowicz.
W połowie grudnia walki toczyły się na lewym brzegu Bzury od Łowicza aż po ujście rzeki, a w trzeciej dekadzie miesiąca linia frontu ustaliła się nad Dolną Bzurą i Rawką. W ten sposób zaczęły się kilkumiesięczne walki pozycyjne, które trwały aż do połowy lipca 1915 roku.

Jesteś na profilu dariuszbarto - stronie mieszkańca miasta Skierniewice. Materiały tutaj publikowane nie są poddawane procesowi moderacji. Naszemiasto.pl nie jest autorem wpisów i nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanej informacji. W przypadku nadużyć prosimy o zgłoszenie strony mieszkańca do weryfikacji tutaj