Jak to zwykle bywa, obie strony mają swoje racje i swoje argumenty. Mieszkańcy bronią drzew, gdyż te rosną tu „od zawsze”, a poza tym dają cień, co przy obecnych afrykańskich upałach jest bardzo istotne. Argument zarządców, że każde wycięte drzewo zostanie zastąpione nowym nasadzeniem uważają za chybiony - zanim te urosną, w ich mieszkaniach będzie jak na patelni. - Po godzinie 13 słońce zaczyna zaglądać nam do okien, jeśli tych drzew nie będzie, to się usmażymy - mówi jedna z mieszkanek bloku.
Problem trwa od kilku lat, ale raczej nabrzmiewa niż zmierza ku szczęśliwemu rozwiązaniu. Charakterystyczny kamienny mur został wybudowany lata temu i gdy wokół niego zaczęły rosnąć samosiejki, wszyscy byli zadowoleni. Do momentu, gdy korzenie kilkudziesięcioletnich dziś drzew zaczęły rozsadzać mur. Zrobiło się niebezpiecznie.
- Nie da się pogodzić wzrostu tych drzew z okalającym je murem - mówi Piotr Zawadzki, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej skierniewickiego ratusza. - Ja wiem, że mieszkańcy protestują, ale kto weźmie odpowiedzialność, jak mur przewróci się na jakiegoś przechodnia? To my, służby, musimy zadbać o bezpieczeństwo.
Miasto oznakowało zatem 29 drzew do wycinki, która miała nastąpić lada moment. Mieszkańcy wylegli jednak przed blok i stwierdzili, że nie dadzą wyciąć żadnego. - Jak będzie trzeba to przykuję się do drzewa łańcuchem - mówi lokatorka, której jedno z drzew osłania okno i zapewnia choć trochę cienia. Miasto odpuściło.
- Uzgodniliśmy z wiceprezydentem Górajem, że spróbujemy naprawić mur bez wycinania drzew - mówi Łukasz Paruzel, prezes Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej, który zarządza wspólnotą z tego bloku.
Tyle, że to „łatanie” podejmowane po raz kolejny. Tadeusz Bakalarski, pracownik ZGM pokazuje nam miejsca, gdzie mur był już wielokrotnie naprawiany, między innymi klamrami i zaprawą tynkową. Drzewa jednak wciąż rosną...
- Ja dostosuję się do decyzji przełożonych, ale moim zdaniem to tylko odkładanie problemu w czasie - podkreśla naczelnik Zawadzki. - Im wcześniej doszłoby do wycinki, tym lepiej dla muru.
Szkoda i drzew, i muru, który wpisał się w pejzaż miasta. Jednak w obliczu zmian klimatycznych, które dzieją się na naszych oczach, rośliny, a zwłaszcza drzewa, są na wagę złota i chyba lepiej poświęcić wszystko inne niż je. - Niech przycinają, ale nigdy nie damy ich wyciąć - mówią lokatorzy.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?