18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Matki chciałyby im nieba przychylić

Agnieszka Kubik
Jeśli ktoś nie przeżył choroby dziecka nie uwierzy, ile pieniędzy potrzeba, by je rehabilitować, dowieźć do specjalistów, kupić lekarstwa i niezbędny do ćwiczeń sprzęt. I nikt nie pyta, skąd na to wszystko wziąć.

Wokół nas nie brakuje chorych dzieci, które potrzebują pomocy. Są one m. in. pod opieką skierniewickiej Fundacji Chodźmy Razem. Zdeterminowane matki Kingi Rudzkiej, Arkadiusza Gortata i Kamila Kobyłeckiego proszą o pomoc - liczy się każdy grosz, by móc dzieci rehabilitować, nie mówiąc o poważniejszych wydatkach.


- Marzę o nowym aparacie dla synka, bo NFZ funduje tylko jeden na trzy lata, a dziecko intensywnie rośnie - mówi ze łzami w oczach mama 7-letniego Kamilka. - Za chwilę synek będzie miał zdjęty gips po operacji, a ja nie mam co mu założyć na nóżkę. 
Pani Agnieszce brakuje słów, ale musi być dzielna. W domu czekają na nią jeszcze córeczki.

Kamil urodził się z ciężką wadą serca, jest po wielu operacjach kardiologicznych. Po jednej z nich u dziecka wystąpił lewostronny paraliż, chłopiec ma niesprawną lewą nogę i rękę. Oprócz operacji na serce, Kamil przebył trudne zabiegi ortopedyczne. - Ile on w swoim krótkim życiu przeżył, to tylko ja wiem - płacze jego mama. - Teraz jest przed kolejną operacją serca. A tu wszystko kosztuje: dojazdy do specjalistów, wizyty, rehabilitacja, lekarstwa. Straciłam niedawno pracę, jest naprawdę ciężko...


W podobnie trudnej sytuacji, także finansowej, jest pani Monika, której syn Arkadiusz, obecnie 21-letni młodzian, od urodzenia choruje na wrodzoną chorobę kości (choroba Olliera).


- Jedna nóżka mu nie rosła, trzy razy miał ją wydłużaną bolesną metodą Ilizarowa - opowiada. - Teraz nie zgina się w kolanie. W wieku 14 lat Arek zachorował na nowotwór, musiał mieć amputowaną lewą kość ramieniową. Endoproteza ciągle się psuje, zniszczyła już mu nerwy w dłoni, ręka jest w zasadzie niesprawna. 
Pani Monika marzy - choć przyznaje, że marzeń się boi - o nowej endoprotezie (2-3 lata temu był to koszt ok. 60 tys. zł plus koszty operacji) oraz o operacji kolana Arka. - Nie stać mnie ani na jedno, ani na drugie - mówi przez łzy. - A tak bardzo chciałabym mu pomóc...


Kinga, obecnie uczennica jednego ze skierniewickich gimnazjów, rok temu zachorowała na ostrą białaczkę limfoblastyczną. Nic złośliwej choroby nie zapowiadało, bo dziewczynka była zdrowa, a na co dzień intensywnie trenowała.

- Zaniepokoiło mnie jednak to, że zaczęła chudnąć, a po treningach nie miała siły - opowiada mama, Marta Rudzka. 
Zrobiła jej badania. Były dobre. Kinga od lat jeździła jednak na wizyty do reumatologa do Łodzi, gdyż narzekała na bóle kości. To reumatolog poprosił o powtórzenie badań i jak tylko je zobaczył, nastolatka natychmiast została przewieziona na SOR - wyniki były już bardzo złe. 


Kinga przeszła ostrą chemioterapię (zakończoną neuroksycznością, co oznaczało paraliż i utratę mowy - na szczęście te objawy ustąpiły), obecnie jest na tzw. podtrzymaniu. 


- Kinga bierze chemię w tabletkach oraz dokanałowo - dodaje jej mama. - Kosztują nas dojazdy, lekarstwa, między innymi antybiotyki, bo córka ma obniżoną odporność i często choruje. Jakoś sobie radzimy, ale nikt nie pyta, skąd na to brać?


To jest najczęstszy dylemat. Rodziny chciałyby swoim dzieciom nieba przychylić, a tymczasem wszystko kosztuje. 
Pomóżmy im uwierzyć, że nie są sami i przekażmy jeden procent na Kamilka, Arka czy Kingę.

Jeden procent można przekazać wpłacając na subkonta dzieci założone przez Fundację Chodźmy Razem, tel. 731 220 765

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto