Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Magnetyzm władzy i coraz mniej oddolności w samorządzie, czyli kto z kim do wyborów

Marcin Niklewicz
Grzegorz Zegarek i Tomasz Chadamik zamienili barwy PiS na listy ugrupowania prezydenckiego
Grzegorz Zegarek i Tomasz Chadamik zamienili barwy PiS na listy ugrupowania prezydenckiego Marcin Niklewicz
Tylko cztery komitety zarejestrowały listy kandydatów do skierniewickiej rady miasta. Oddolne zaangażowanie mieszkańców od początku samorządu terytorialnego w obecnym kształcie systematycznie spada.

W poniedziałek (17.09) o północy minął termin rejestracji list kandydatów do rady miasta. Zgłosiły się tylko cztery komitety: prezydencki Komitet Wyborców Stowarzyszenia Razem dla Skierniewic, Komitet Wyborczy Prawa i Sprawiedliwości, Koalicyjny Komitet Wyborczy Platforma.Nowoczesna Koalicja Obywatelska oraz Komitet Wyborczy Wyborców Jabłoń; ten ostatni zgłosił listę tylko w jednym z czterech okręgów wyborczych.

Pełne listy kandydatów wszystkich komitetów powinny być znane do końca tygodnia, po uzupełnieniu przez komitety drobnych niedopatrzeń.

Zabetonowani

Co może nas czekać przez najbliższy miesiąc i całą kolejną kadencję samorządu? Przede wszystkim rzuca się w oczy co najmniej skromna liczba komitetów. W 2006 roku w Skierniewicach swoich kandydatów zgłosiło 10 komitetów, w kolejnych wyborach (2010 i 2014r.) już tylko siedem, teraz ta tendencja jeszcze się pogłębiła. W dodatku z liczby 5 - 6 komitetów lokalnych na początku stulecia, teraz zostały raptem dwa, z których tylko jeden ma szansę realnie powalczyć o władzę w mieście.

Może to świadczyć o gasnącym zainteresowaniu skierniewiczan aktywnym udziałem w życiu samorządu i tej quasi-społecznej działalności na rzecz tzw. małych ojczyzn. Nie bez wpływu na taką sytuację zdaje się też być zmieniający się kształt lokalnej sceny politycznej, z coraz mocniejszą pozycją ugrupowania prezydenckiego i pozostającymi za nią coraz bardziej w tyle dwoma głównymi partiami politycznymi. Niezależnie od przyczyn, skierniewicka scena polityczna na poziomie samorządu sprawia wrażenie coraz bardziej zabetonowanej.

Dream Team?

Widać to m.in. na przykładzie stale rosnącego w siłę Stowarzyszenia Razem dla Skierniewic, matecznika urzędującego prezydenta miasta. „Drużyny” Krzysztofa Jażdżyka nie tylko nie osłabiło odejście podstawowych graczy, ale i tak silny skład wzmocniły „transfery” z innych ugrupowań.

Największym wzmocnieniem może się okazać przejście na listy RdS trzech radnych, którzy dotąd reprezentowali Prawo i Sprawiedliwość: Tomasza Chadamika, Dariusza Chęcielewskiego i Grzegorza Zegarka. Obok nich z list RdS startować będzie także m.in. Jerzy Gołębiewski - radny, który od 2002 roku kandydował zawsze z listy urzędującego prezydenta.

Nic dziwnego, że prezydenckie ugrupowanie jako jedyne zarejestrowało pełne listy we wszystkich okręgach już na kilka dni przed terminem.

Osłabieni i wzmocnieni

Podobnie spektakularnymi wzmocnieniami nie mogą się poszczycić dwaj główni rywale Razem dla Skierniewic - Prawo i Sprawiedliwość oraz wystawiająca wspólne listy koalicja Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej.

Straty boleśnie może odczuć zwłaszcza PiS, choć liderzy komitetu zachowują spokój.

- Odejście trzech radnych do komitetu prezydenta nie powinno dziwić, jeśli ktoś obserwuje skierniewicki samorząd od początku kadencji - ocenia Janusz Marek Pastusiak, „jedynka” PiS w okręgu nr 3 i kandydat na prezydenta Skierniewic.

Ale z dotychczasowych radnych tego ugrupowania na listach kandydatów nie pojawili się też Paweł Słojewski i Maciej Wieprzkowicz. Oficjalną przyczyną jest podjęta przez władze statutowe partii uchwała wykluczająca z kandydowania osoby zatrudnione na stanowiskach kierowniczych w spółkach Skarbu Państwa, rekomendowane tam przez PiS oraz o dochodach przekraczających określony limit.

- Obaj panowie wybrali pracę w spółkach. To ich decyzja i szanuję ją, choć ubolewam z powodu ich braku wśród kandydatów - komentuje Pastusiak.

- W mojej ocenie taka interpretacja uchwały jest niewłaściwa - uważa z kolei Paweł Słojewski zaznaczając, że w jego przypadku chodziło przede wszystkim o wliczenie tzw. trzynastki do wynagrodzenia za rok bieżący. - Nie wiadomo za jaki okres należy te wynagrodzenia przyjąć. Biorąc moje wynagrodzenie z jednego miesiąca z pewnością granicy tej nie przekraczam.

I dodaje, że w spółce nie zajmuje stanowiska kierowniczego lecz eksperckie, a pracuje w niej od roku 2011 i nie był rekomendowany przez PiS.

- Sądzę, że powodem wykluczenia mnie z kandydowania jest niechęć wobec mnie niektórych członków zarządu, co dało odczuć się przez ostatnie kilka lat - ocenia. - Może chodzi też o to, że w kolejnych wyborach zdobywałem coraz większą liczbę głosów?

Wzmocnieniem szeregów PiS może być za to podpisane przed tygodniem (12.09) lokalne porozumienie wyborcze z Kukiz’15, które ma „położyć kres niegospodarnej polityce prowadzonej przez obecne władze miasta”. Listy partii zasilają także kandydaci z szeroko rozumianych środowisk prawicowych. Liderami list będą: Karol Dratkiewicz, Agata Paprocka i Agnieszka Gansner.

Ramię w ramię

Na koalicję postawiły też Platforma Obywatelska i Nowoczesna - ostatni z komitetów, który zgłosił listy we wszystkich czterech okręgach wyborczych, co jest warunkiem do wystawienia kandydata na prezydenta miasta.

- Na naszych listach jest dużo nowych twarzy, osób młodych, które chcą wnieść coś nowego do działań samorządu - mówi Leszek Jek, lider skierniewickiej Platformy, „jedynka” w okręgu obejmującym centrum miasta i kandydat na prezydenta Skierniewic. - Ponad połowa naszych kandydatów to panie.

Płeć piękna przeważa też na czele list koalicyjnego komitetu, „jedynkami” w poszczególnych okręgach zostały: obecna radna PO Krystyna Cieślak, Irena Bysynger oraz reprezentująca w tym gronie Nowoczesną Justyna Kulig. Nieznacznie więcej kandydatów wystawiła PO, są też osoby bezpartyjne, sympatycy.

Outsider?

Wyborczą stawkę zamyka lokalny komitet Jabłoń. I właściwie na razie tylko tyle można o nim napisać, bowiem do środy (19.09) zgłoszona przez Jabłoń lista nie została jeszcze opublikowana i nie znamy nazwisk kandydatów, zaś pomimo prób kontaktu nie udało nam się porozmawiać z pełnomocnikiem komitetu.

Już teraz natomiast można zaryzykować stwierdzenie, że KWW Jabłoń nie włączy się do rywalizacji o wyborczy triumf. Pomijając nawet obecną niewielką rozpoznawalność, świadczy o tym fakt, że jako jedyny komitet zgłosiła listę kandydatów tylko w jednym okręgu wyborczym, co wyklucza z wyścigu o prezydencki fotel i raczej nie rokuje wystarczającej liczby mandatów, by liczyć się w samorządowej układance.

Wraz z rejestracją list kandydatów do rady miasta kampania wyborcza zaczyna się rozpędzać, jeszcze większego tempa nabierze po oficjalnym zarejestrowaniu kandydatów na prezydenta (do 26.09). Rozstrzygnięcia poznamy po wyborczej niedzieli 21 października, jednak już z obecną wiedzą można pokusić się o pierwsze wnioski. Wnioski, które dla zatroskanych o kondycję samorządu rozumianą jako oddolna, społeczna inicjatywa mieszkańców raczej nie będą krzepiące: niknące w oczach od kilkunastu lat komitety lokalne, sprawiające wrażenie pozorujących wyborczą walkę partie polityczne, coraz mniejsza liczba mieszkańców zainteresowanych aktywnym udziałem w samorządzie a z drugiej strony - rosnące w siłę ugrupowanie prezydenckie, coraz dalej w tyle pozostawiające konkurencję.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto