Łowicz. Oficjalnie otwarto żłobek "Kubusiowy Zakątek"

Żłobek, który został utworzony, od września tego roku, jest wypełnieniem pustki po likwidacji gimnazjów. Powstał on bowiem przy Szkole Podstawowej w Popowie.

- Długo zastanawialiśmy się co zrobić z przestrzenią, która została wolna po likwidacji gimnazjum. Pomysłów było bardzo wiele, jednak najbardziej słusznym wydało się zorganizowanie w naszym budynku żłobka - mówi Grażyna Sobieszek, dyrektor Szkoły Podstawowej oraz Żłobka.

Dzięki założeniu placówki, która zajmie się dziećmi do 3 roku życia, w jednym miejscu dzieci będą mogły się edukować do końca szkoły podstawowej. W tym samym budynku znajduje się również punkt przedszkolny.
W nowym żłobku utworzono 16 miejsc dla maluszków. Na liście oczekujących jest ponad 50 kolejnych dzieci.

- Wiedzieliśmy, że potrzeba jest bardzo duża, jednak nie spodziewaliśmy się aż takiego odzewu na rekrutację - mówi Grażyna Sobieszek.

Trudno się dziwić tak dużemu zainteresowaniu, biorąc pod uwagę nowoczesne wyposażenie placówki. Dzieci mają najnowocześniejsze zabawki, sale są urządzone w nowe i funkcjonalne meble, są też pomoce dydaktyczne, o których marzy wielu opiekunów w żłobkach.

- Mamy nawet projektor multimedialny, wszystkie sprzęty i meble są tak zamontowane i zrobione, żeby ułatwić nam pracę - mówi jedna z opiekunek.

Rodzice, dzieci, które dostały się do łowickiego żłobka, wypowiadają się bardzo pozytywnie o placówce.

- Moja córeczka bardzo chętnie tu przychodzi. oczywiście jest to zasługą pięknych, nowych i kolorowych sal. Dzieci mają nowe, piękne zabawki. Ale to, co moim zdaniem, jest najważniejsze to wspaniałe ciocie, które opiekują się dziećmi - mówi mama malutkiej Ani.

Rodzice często obawiają się oddawania dzieci do żłobka. Tak było i w wypadku mamy Ani.

- Bałam się, że córka nie będzie chciała chodzić. Bałam się też jak zareaguje na panie - ciocie, które będą się nią zajmować. Jednak Ania bardzo lubi swoje ciocie i koleżanki i kolegów - mówi mama dziewczynki.

- Dzięki temu, że powstają żłobki odciążamy rodziców oraz dziadków. Mamy maluszków mogą spokojnie wrócić do pracy i nie obawiać się o opiekę nad dzieckiem. Natomiast dziadkowie mogą opiekować się wnukami, ale nie są do tego zmuszani brakiem systemowych rozwiązań - mówił Tomasz Bocheński.