Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łódzki Urząd Wojewódzki zatrudni 5 operatorów numeru alarmowego 112. „Potrzeba wytrzymałości fizycznej i psychicznej” [WIDEO]

Redakcja
Krzysztof Szymczak
Łódzki Urząd Wojewódzki chce zatrudnić pięcioro operatorów numeru alarmowego. Każdemu oferuje etat, trzynastą pensję i świetną atmosferę w pracy. Nie każdy jednak do tej pracy się nadaje...

„Jeśli nie lubisz rutyny, chętnie podejmujesz wyzwania, a niesienie pomocy jest Twoją pasją – weź udział w rekrutacji!” – zachęcają urzędnicy łódzkiego wojewody. A zadanie jest nie lada, bo telefon alarmowy potrzebuje operatorów, którzy usiądą za słuchawką oraz ekranami systemu Centrum Powiadamiania Ratunkowego i będą udzielać pomocy osobom dzwoniącym na 997 i 112.

W ubiegłym roku takich zgłoszeń łódzkie CPR odebrało ponad 1,3 miliony, ale aż 77 procent połączeń głosowych było niezasadnych lub anulowanych przez dzwoniącego. Mieszkańcy regionu wciąż lekceważą linię alarmową 112, blokując ją, by zamówić pizzę czy taksówkę.

– Gdy informujemy ich, że za nieuzasadnione zgłoszenie mogą zostać ukarani 1,5 tys. zł grzywny, twierdzą, że mogą tyle zapłacić, byle ktoś odwiózł ich do domu – mówi Agnieszka Łukomska-Dulaj, kierownik Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Łodzi.

Operatorzy od listopada ubiegłego roku odbierają także połączenia dzwoniących na numer 997, więc liczba zgłoszeń w samym grudniu wzrosła aż dwukrotnie – operatorzy odebrali o ponad 25 tysięcy więcej zgłoszeń. Dlatego potrzebna jest pomoc.

Jak wygląda praca w łódzkim CPR? Operatorzy siedzą w czterech pięcioosobowych salach z mnóstwem monitorów. Na dziennej zmianie średnio jest 14 operatorów, a 9 na nocnej.

– Ta praca wymaga wytrzymałości fizycznej i psychicznej – mówi nam jeden z operatorów, który chce pozostać anonimowy. – Fizycznej, bo pełnimy 12-godzinne dyżury w dzień, w nocy i każde święta, a psychicznej, ponieważ nierzadko mierzymy się z dramatami rodzinnymi, awanturami, przemocą i tragediami. Ładunek emocjonalny jest bardzo duży, a operator musi zachować zimną krew.

Dodaje, że operatorem jest od sześciu lat, a na początku tej pracy najtrudniejsze dla niego były rozmowy z osobami, które chcą popełnić samobójstwo oraz rozmowy z dziećmi.

– Gdy dzwoni osoba w kryzysie emocjonalnym, która mówi wprost, że chce targnąć się na swoje życie i opowiada o swoich problemach, my staramy się z nią rozmawiać, ustalić, gdzie jest, by służby mogły przyjechać i jej pomóc. Z dziećmi jest inaczej, one są bardzo otwarte i potrafią współpracować. Pamiętam telefon jednej dziewczynki, która zadzwoniła, że jej mama została potrącona na przejściu dla pieszych. Opowiedziała spokojnie, co się dzieje, wysłuchała wskazówek i uratowała swoją mamę – dodaje operator z łódzkiego CPR.

Łódzki Urząd Wojewódzki rozpoczął właśnie rekrutację, która potrwa aż do zapełnienia wolnych etatów. Jednak nie od razu osoba zatrudniona zostaje operatorem.

– Praca operatora rozpoczyna się po kilku tygodniach od zatrudnienia. Kiedy zapada decyzja, że daną osobę chcemy zatrudnić, trafia ona najpierw na szkolenie do nas, do CPR w Łodzi. W międzyczasie jest szkolenie teoretyczne, które prowadzą szkoleniowcy z całej Polski. Między szkoleniem teoretycznym a praktycznym są trzy tygodnie przerwy i to czas na praktykę u nas pod okiem doświadczonych operatorów. Później jest tygodniowe szkolenie w Poznaniu i egzamin. Dużo tego, ale szkolenia i praca są bardzo ciekawe, więc warto się tym zainteresować – dodaje Agnieszka Łukomska-Dulaj.

Jeśli osoba zatrudniona nie zakończy szkolenia i egzaminu z wynikiem pozytywnym, niestety traci zatrudnione i umowa zostaje rozwiązana. Ile można zarobić? Łódzki Urząd Wojewódzki na początek proponuje wynagrodzenie zasadnicze 2.300 zł, zaś po rozpoczęciu pracy jako operator alarmowy pensja zasadnicza rośnie do 2.700 zł. Do pensji można doliczyć także dodatek stażowy, dodatek za pracę w godzinach nocnych, trzynastą pensję oraz nagrody okresowe.

11 lutego obchodzimy obchodzony jest Dzień Numeru Alarmowego 112.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto