Łódzki Szlak Konny pod lupą CBA i prokuratury

Przedmiotem śledztwa są działania, polegające m.in. na przedkładaniu dokumentów, poświadczających nieprawdę i nierzetelnych pisemnych oświadczeń w celu uzyskania dofinansowania projektu, którego wartość opiewa na 33 mln zł, z czego 16 mln zł pochodziło ze środków unijnych.

- Jesteśmy na etapie zabezpieczania dokumentów z Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi, Polskiej Organizacji Turystyki, która jest stroną pokrzywdzoną w tej sprawie oraz od wykonawców, realizujących poszczególne etapy inwestycji. Na tę chwilę to kilkaset segregatorów z dokumentami, które trzeba przeanalizować - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Były już pierwsze przesłuchania, a planowane są kolejne - dodaje rzecznik.

Urząd Marszałkowski w Łodzi podkreśla, że na tym etapie postępowania nie będzie komentować sprawy. - Przekazaliśmy prokuraturze dokumenty, o które wnioskowała i to wszystko, co mogę obecnie powiedzieć - mówi Arnold Lorenc z biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego.

CBA jest zadowolone, że prokuratura podzieliła jego podejrzenia. - Po kontroli w urzędzie stwierdziliśmy, że jest uzasadnione podejrzenie popełnienia kilku przestępstw, m.in. poświadczenia nieprawdy w dokumentach i niedopełnienia obowiązku, związanego z przygotowaniem dokumentacji przetargowej i zweryfikowania jej pod#kątem prawa zamówień publicznych - mówi Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA. - Istnieje uzasadnione podejrzenie wyłudzenia środków publicznych w postaci dotacji. Mówimy o dużej sumie. Dlatego skierowaliśmy zawiadomienie do prokuratury.

Łódzki Szlak Konny to najdłuższa w Europie - ponad dwa tysiące kilometrów - trasa, przeznaczona dla miłośników turystyki konnej. Szlak wiedzie przez siedem parków krajobrazowych, na jego trasie jest prawie #200 ośrodków jeździeckich#i 21 punktów postojowych.