Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

LGD Gniazdo świętowało w cieniu doniesienia do prokuratur

Jolanta Sobczyńska
Lech Kowara (po lewej), przewodniczący komisji rewizyjnej oraz Zbigniew Wieczorek, prezes Gniazda
Lech Kowara (po lewej), przewodniczący komisji rewizyjnej oraz Zbigniew Wieczorek, prezes Gniazda fot. Jolanta Sobczyńska
Większości członków oraz władzom Lokalnej Grupy Działania Gniazdo w Lipcach Reymontowskich tak bardzo zależało na spokojnym świętowaniu pięciolecia powstania stowarzyszenia, że na corocznym walnym położono zasłonę milczenia nad wszystkimi nieprawidłowościami, o jakich się mówi w związku z działalnością LGD.

Tymczasem kilka dni przed walnym Prokuratura Rejonowa w Brzezinach wszczęła postępowanie w sprawie zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, którego miał się dopuścić prezes Gniazda Zbigniew Wieczorek.

Gniazdo stowarzysza 13 gmin z powiatu skierniewickiego i łowickiego. Ma m.in. pomagać w zdobywaniu pieniędzy z Unii Europejskiej, a przez to aktywizować wiejskie społeczności. I tego jej na pewno zarzucić nie można. LGD Gniazdo czerpie garściami z unijnego worka.

- LGD Gniazdo ma jedną z najlepszych opinii na tle innych stowarzyszeń tego typu w województwie łódzkim - mówi Arnold Lorenc z Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi. - Z projektów unijnych rozlicza się zawsze w terminie. Jest jedną z najprężniejszych lokalnych grup w zdobywaniu pieniędzy z UE.

Ale przygotowanie dokumentów należy do pracowników biura LGD. Zaś członkowie Gniazda nie mają zaufania do zarządu stowarzyszenia.

Na walnym zgromadzeniu członkowie LGD mieli zagłosować m.in. nad sprawozdaniem finansowym zarządu oraz nad absolutorium dla niego. Na walnym zebrało się 68 osób uprawnionych do głosowania. W sprawozdaniu finansowym głosy rozłożyły się następująco - 50 za, 18 głosów było wstrzymujących się. Przy absolutorium za wykonanie budżetu stowarzyszenia za 2010 rok 54 osoby głosowały za absolutorium, 5 było przeciw, a 9 wstrzymało się.

Konsekwentnie wstrzymywał się od głosu m.in. Jerzy Czerwiński, wójt gminy Lipce Reymontowskie.

- Sprawozdanie finansowe nie było przygotowane - mówi wójt Czerwiński. - Podanie ogólnych kwot, jakie były wydane na cele administracyjne czy statutowe, nic mi nie powiedziało. Nie było żadnych konkretów. Zresztą, przedstawiciele podłowickich gmin głosowali podobnie.

LGD Gniazdo zakończyła rok na minusie, który wyniósł 88 tys. zł. Gniazdo wydało w 2010 roku 473 tys. zł, ale przychody wynosiły tylko 381 tys. zł. Co ciekawe, komisja rewizyjna stowarzyszenia, która miała ocenić pracę zarządu, nie znalazła żadnych uchybień. Sprawozdanie przedstawione przez jej przewodniczącego, Lecha Kowarę z gminy Głuchów, było o tyle lakoniczne co wzorcowo pozytywne.

- Ale uwagi były - zapewnia nas tymczasem Lech Kowara. - Są one zawarte w protokołach komisji rewizyjnej. Dlaczego nie zostały przedstawione w czasie walnego? By go nie torpedować i nie wywoływać dyskusji. Wcześniejsze nasze uwagi zostały już wyjaśnione przez zarząd stowarzyszenia. Ale są jeszcze te, o których rozmawialiśmy na ostatnim posiedzeniu komisji, trzy dni przed walnym. Tutaj dajemy czas zarządowi, by je wyjaśnił. Ale zapewniam, że nic nie zostanie zamiecione pod dywan. Wiem też, że prowadzone jest postępowanie w prokuraturze - dodaje.

Wśród uwag komisji rewizyjnej miała się znaleźć m.in. ta, która dotyczy byłego już wiceprezesa Gniazda Marka S. Marek S., były wójt gminy Maków, został skazany za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu.

- Ten członek stowarzyszenia zrezygnował z pełnionej funkcji bodajże w lutym tego roku - dodaje Lech Kowara. - Ale jeśli prawdą jest, że podpisywał dokumenty LDG mając prawomocny wyrok skazujący za przestępstwo umyślne, to wszystkie te decyzje są nieważne.

Przewodniczący obiecuje też doprowadzić do jak najszybszego zwołania kolejnego walnego. Jest bowiem wakat na stanowisku członka zarządu LGD z gminy Lipce.

- Na ostatnim walnym lipiecka społeczność zgłosiła mnie jako swojego reprezentanta - mówi Marta Panak, pracownik biura LGD. - Jednak ich wybór nie został przez prezesa Zbigniewa Wieczorka uszanowany. Argument o tym, że jestem pracownikiem biura i będąc członkiem zarządu sama będę kontrolowała swoją pracę uważam za wymówkę. Sam pan Wieczorek jest jednocześnie pracownikiem stowarzyszenia i członkiem zarządu. Identyczna sytuacja dotyczy Beaty Sawickiej - wylicza. - I w ich przypadku nie stanowi to żadnego problemu, choć to właśnie oni faktycznie sami kontrolują swoją pracę, włącznie z podpisywaniem umów.

Czemu Marta Panak może być niewygodnym członkiem zarządu? W 2010 roku doszło do konfliktu między nią a prezesem, a jednocześnie ówczesnym szefem biura LGD.

- Na podstawie fałszywych pomówień prezes doprowadził do tego, że zarząd nie kontaktując się ze mną wypowiedział mi umowę - tłumaczy Panak. - Pojechałam jednak na walne. Po mojej stronie stanęli wtedy członkowie komisji rewizyjnej i wójt Czerwiński. W międzyczasie złożyłam sprawę do sądu pracy - przypomina. - Kiedy wyszło na jaw, że tak naprawdę całą sytuację spowodował fałszywy przekaz informacji ze strony pana Wieczorka, członkom zarządu otworzyły się oczy i moje wypowiedzenie zostało wycofane.

Zbigniew Wieczorek zrezygnował we wrześniu 2010 roku z funkcji kierownika biura stowarzyszenia. - Będę też chciał rezygnować z przyjmowania funkcji koordynatora projektów, które będziemy realizować w stowarzyszeniu - tłumaczy Zbigniew Wieczorek. - Uważam, że jest to źle postrzegane. Nie chcę już niedomówień.

Przewodniczący komisji rewizyjnej zaproponował naszemu reporterowi spotkanie z komisją i rozmowę na temat uwag, jakie ta ma wobec zarządu LGD.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto