Kto odpowiada za czystość dzikich plaż, na których mieszkańcy Skierniewic i okolic od lat lubią wypoczywać całymi rodzinami? Odpowiedzialnego za porządek w rezerwacie przyrody ciężko znaleźć. A jak już się go znajdzie - trudno wyegzekwować od niego uprzątnięcie terenu.
Właścicielem rzeki nie jest ani gmina, po której terenie woda płynie. W przypadku Rawki nie jest to ani Bolimów, ani gmina Skierniewice, ani Puszcza Mariańska. Rzeka nie należy również do dyrekcji Bolimowskiego Parku Krajobrazowego, który się wokół niej rozciąga.
- Należy do Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, który najbliższy oddział ma w Rawie Mazowieckiej - mówi Henryk Bałut z dyrekcji BPK. - Ale ta jednostka nie ma pieniędzy na sprzątanie rzeki - stwierdza. - Z drugiej strony Rawka należy do obszaru chronionego Natura 2000, który nadzoruje Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Łodzi. Ale oni nie mają z kolei ludzi, by robić porządki na rzece.
Kto więc powinien posprzątać dziką plażę w Kamionie, tuż przy starym młynie, gdzie tak chętnie wypoczywają (i śmiecą) w upalne dni skierniewiczanie? - To na pewno nie nasz teren - słyszymy w Urzędzie Gminy w Puszczy Mariańskiej. - Może należy do pobliskiego Ośrodka Szkoleniowego Izby Celnej?
Leszek Jasiuń, p.o. rzecznika Izby Celnej w Warszawie twierdzi tymczasem, że działki te należą do prywatnego właściciela pobliskiej elektrowni wodnej. - Mimo to dwukrotnie w tym roku sprzątaliśmy ten teren - raz robili to sami funkcjonariusze ośrodka, drugi raz wspólnie z mieszkańcami Kamiona - dodaje Leszek Jasiuń. - Jednak stałe sprzątanie tego terenu przy ciągłej obecności osób plażujących, śmiecących i pijących tu piwo wykracza poza nasze możliwości. Możliwości prywatnego właściciela pewnie też.
Henryk Bałut z BPK broni prywatnych właścicieli działek nad rzeką. - Dlaczego właściciel, na przykład plaży w Samicach, któremu ktoś ciągle wchodzi na działkę, odpoczywa i śmieci, ma sprzątać? - zastanawia się.
Teoretycznie rzeka Rawka i teren 10 metrów od jej brzegów to obszar rezerwatu. Tylko że Skarb Państwa w większości nie wykupił tych działek od prywatnych właścicieli.
Ponieważ, jak widać, do sprzątania terenu nikt się nie kwapi, dwa czy trzy razy do roku akcję organizuje dyrekcja Bolimowskiego Parku Krajobrazowego, a pracownicy ośrodka Sosenka w Budach Grabskich wsiadają do kajaków i wyławiają z rzeki to, co zostawią tam ludzie.
Jeśli zaś chodzi o padłe zwierzęta, po zgłoszeniu uprzątają je gminy. Bo jakie mają wyjście?
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?