Poniżej relacja z trasy, nadesłana przez Rafała Lewandowskiego.
– Spotkaliśmy w Mediolanie bardzo miłego pana, który wspominał nam, że okolice miasta Aosta są bardzo wietrzne i powinniśmy modlić się o wiatr w plecy. Stało się niestety, jak przepowiedział i przez jakieś 50 km mieliśmy silny wiatr w twarz. Niczym zawodowcy zmienialiśmy się z przodu tak, aby pozostała trójka mogła trochę odpocząć z tyłu.
Dość szybko dotarliśmy do jeziora Lago Maggiore, gdzie od razu skosztowaliśmy kąpieli. Następnie wzdłuż jego wschodniego brzegu podążaliśmy na północny wschód do granicy ze Szwajcarią. Miasto Lugano przypominało trochę Monaco swoim przepychem.
Kierując się na wschód, dotarliśmy do jeziora Lago di Como. Przy jego brzegach wyrównywaliśmy opaleniznę. Dość płaski teren pozwolił nam trochę odpocząć i uzupełnić pokłady energii.
W niedzielę pobiliśmy rekord odległości w poziomie, ponad 120 km i jednocześnie udało się nam pokonać przełęcz Aprica (1.181 m n.p.m). Wczoraj pokonaliśmy przełęcz Passo di Gavia (2.621 m n.p.m.), która kosztowała nas sporo sił.
Jesteśmy blisko miasta Bormio i skoro świt ruszamy na słynną przełęcz Passo dello Stelvio (2758 m n.p.m.), które dostarczy nam sporo wrażeń i niezapomnianych widoków, a ponad 50. kilometrowy zjazd będzie uwiecznieniem tego pięknego dnia. Kolejnym punktem wyprawy są Dolomity i Cortina d'Ampezzo.
Publikujemy trasę, jaką uczestnicy wyprawy pokonali 15 lipca (przełęcz Passo di Gavia). Tego dnia w 11,5 godziny przejechali 63 kilometry.
link
13. Zlot Zabytkowych Volkswagenów w gminie Kowal
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?