To, że w Skierniewicach jest duża grupa miłośników muzyki jazzowej nie trzeba nikogo przekonywać. Wystarczy przyjść na spotkania z cyklu „Czwartki Jazzowe” lub na koncerty organizowane w ramach Klubu Jazzowego „Swing”, które przyciągają tłumy wielbicieli tego muzycznego gatunku. Pod przerwie, spowodowanej remontem głównego budynku Centrum Kultury i Sztuki, publiczność mogła wsłuchać się ponownie w jazzowe dźwięki w Sali Strakacza.
Drugą edycję ES Jazz Festival zainaugurował koncert skierniewickiego zespołu Joinmakers Group. Grupa zaprezentowała materiał ze swojej debiutanckiej płyty „Soldiers of Love”, na którą składa się dwanaście autorskich utworów. Siedem skomponował Zdzisław Kalinowski, pozostałe – Michał Borowski, który w rozmowie z nami muzykę pojawiającą się na płycie określa jako „kolorową”:
- Muzyka pojawiająca się na krążku jest różnorodna stylistycznie, jednak cały czas obracamy się w nurcie jazzu elektrycznego. Są nastrojowe ballady, utwory bardziej energetyczne, swingowe, więc doskonale się sprawdzi w każdej sytuacji.
Koncert był gratką dla fanów zespołu, ponieważ utwory z płyty nie pojawiły się ostatnio w skierniewickiej przestrzeni koncertowej. Nie były grane podczas „Jazzowych Czwartków”, ale pojawiły się w 2019 roku w ramach Klubu Jazzowego „Swing”.
- Mam nadzieję, że te utwory po przerwie nabiorą świeżości i spodobają się publiczności – mówi Michał Borowski, który dodaje: - Jazz jest taką muzyką, która dzieje się tu i teraz. Ciężką zaplanować ze szczegółami zagranie każdego utworu. Wolność improwizacji pozwala nam na kreowanie nowych barw, nowych współbrzmień czy nowych harmonicznych zwrotów. Dlatego każde wykonanie jest niepowtarzalne i wyjątkowe.
Tytuł całej płyty pochodzi od tytułu jednego z utworów znajdujących się na niej. Skąd decyzja, żeby nazwać ją „Soldiers of Love”:
- Wywodzę się ze środowiska chrześcijańskiego. W związku z tym miłość i miłość bezwarunkowa jest moim mottem od wielu lat. Chciałbym, żebyśmy wszyscy żyli w ten sposób w naszej rzeczywistości. Nie sądziłem, że dożyjemy takich czasów, że ten tytuł nabierze nowego znaczenia. Obecnie warto, żeby każdy z nas był żołnierzem miłości, wykuwał siebie na nowo, stawał się coraz lepszy i stąd ten tytuł. My także chcemy się stawać coraz lepsi, dzielić się dobrem i miłością z wszystkimi dookoła – tłumaczy Michał Borowski.
Oprócz Michała Borowskiego na scenie Sali Strakacza zagrali Damian Szajkowski, Łukasz Makowski oraz Zdzisław Kalinowski
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?