Jak mówi Piotr Majka, kierownik w Zakładzie Utrzymania Miasta, kosze z żarem się sprawdziły.
- Ludzie chętnie się przy nich grzali. Teraz koksowniki są już zabezpieczone na przyszły sezon i mam nadzieję, że tej zimy na ulice już nie wrócą - podkreśla kierownik.
Koksowniki ogrzewały zziębniętych pasażerów przy sześciu przystankach autobusowych w mieście, między innymi przy ulicy Nowobielańskiej, a także w centrum przy ulicy Jagiellońskiej.
Niestety, nie podczas największego ataku zimy. Wystawiono je dopiero pod koniec mrozów, a zdemontowano półtora tygodnia później.
W tym czasie spalono ponad siedem ton koksu.
- W sumie kupiliśmy osiem ton, ale to co zostało na pewno jeszcze się przyda - dodaje Piotr Majka.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?