Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kogo obchodzi psi los...

Agnieszka Kubik
Pracująca w schronisku Ewa Białkowska to kobieta o wielkim sercu
Pracująca w schronisku Ewa Białkowska to kobieta o wielkim sercu Agnieszka Kubik
Niewiele zmieni się sytuacja czworonogów ze skierniewickiego schroniska dla zwierząt w przyszłym roku. Na tę chwilę nie przewidziano w budżecie miasta żadnych dodatkowych pieniędzy na funkcjonowanie schroniska. - Chyba że nowa Rada Miasta zadecyduje inaczej - zaznacza Wiesława Balcerska, rzeczniczka ratusza.

Obecnie utrzymanie schroniska kosztuje miasto miesięcznie 16,5 tys. zł. 150 zł jest przekazywane Zakładowi Utrzy-mania Miasta w formie ryczałtu za wyłapywanie bezpańskich psów i 50 zł za uprzątnięcie padłych zwierząt. 16,5 tys. zł jest przeznaczane na wynagrodzenie dla trzech zatrudnionych tam osób oraz na utrzymanie prawie setki psów.

To dużo za mało, zwłaszcza w okresie zimowym, kiedy potrzeby stają się znacznie większe. Miasto twierdzi jednak, że myśli o schronisku i chce je powiększyć.

- Planujemy zamianę nieruchomości zlokalizowanej obok schroniska, tak aby można je było rozbudować - mówi Anna Wolińska z ratusza. - Na ten cel w budżecie miasta są już zaplanowane pieniądze.

Nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o teren należący do jednego ze skierniewickich instytutów.

Wcześniej nie byłoby pewnie problemu z zamianą, ale obecnie, gdy oba instytuty: Sadownictwa i Kwiaciarstwa oraz Warzywnictwa mają być od stycznia połączone, nie wiadomo, kto miałby podjąć decyzję o ewentualnej transakcji.

Na szczęście psy mają prawdziwych przyjaciół - wolontariuszy, dzięki którym schronisko nie tylko zaczęło tętnić życiem, ale i zyskało materialnie. Właśnie zakończył się realizowany przez nich projekt "Młodzież w działaniu".

- Dzięki pieniądzom pozyskanym z unijnego projektu organizowaliśmy happeningi i spotkania, zbiórki pieniędzy i darów dla psów ze schroniska, wydaliśmy materiały edukacyjne - wymienia Aleksandra Peterwas, wolontariuszka. - Zaprosiliśmy do Skierniewic znaną aktorkę i wielką miłośniczkę zwierząt, Agatę Buzek. Dzięki pomocy wielu ludzi dobrej woli oraz instytucji udało nam się założyć własną stronę internetową, wyremontować stare budy i kupić nowe - wylicza. - Prężnie działamy na portalach społecznościowych, wspomaga nas lokalna prasa. Wszystkie te działania mają na celu jedno - pomóc naszym kochanym psiakom.

- Dzięki tym staraniom o skierniewickim schronisku stało się głośno, a na zainicjowane przez nas dni otwarte przychodzi coraz więcej ludzi nie tylko po to, by zostawić karmę i stare koce, ale też pobawić się ze zwierzętami - dodaje Małgorzata Wąsińska. - Efektem jest też zakończonych sukcesem kilkadziesiąt adopcji. Liczymy na kolejne, bo te psy czekają na swoich przyjaciół - zachęca pani Małgorzata.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto