W maju Miejska Biblioteka Publiczna w Rawie Mazowieckiej ogłosiła amnestię dla swoich czytelników i czytelniczek, którzy nie oddali wypożyczonych książek w terminie. Bez żadnych konsekwencji, bez tłumaczenia się mogli je zwrócić i ponownie cieszyć się możliwością korzystania z rawskiego księgozbioru.
- Dla nas najważniejsze w tej akcji jest to by książka powróciła do księgozbioru. Jest to nasze wspólne dobro, do obiegu czytelniczego. Nie pobieramy ekwiwalentu pieniężnego za zniszczoną książkę, lecz z reguły prosimy by ją odkupić – mówi dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Rawie Mazowieckiej, Zbigniew Pacho.
Przetrzymał książkę ponad cztery lata
Tak było w przypadku majowego rekordzisty, który oddał książkę po ponad czterech latach po terminie zwrotu. Nie z jego winy książka została zniszczona. Konkretnie nasiąknęła wodą, kiedy mieszkanie czytelnika zostało zalane przez sąsiada. Jako że była to książka wydana jeszcze w ubiegłym wieku o tematyce regionalnej trudno ją było znaleźć na rynku. Kiedy udało się ją odnaleźć, czytelnik ją kupił i zaniósł do biblioteki.
Dwadzieścia groszy za każdy dzień przetrzymania książki
Jaka kara czekałaby na tego czytelnika? Zgodnie z regulaminem Miejskiej Biblioteki Publicznej w Rawie Mazowieckiej kara naliczana jest po dwóch tygodniach od upływu terminu zwrotu. To dwadzieścia groszy za każdy dzień. W tym przypadku czytelnik musiałby zapłacić 285 złotych.
- Z amnestii skorzystało kilkadziesiąt osób, w tym siedmioro z naprawdę długimi terminami po wyznaczonej dacie zwrotu. Warto dodać, że książki bardzo łatwo prolongować. Wypożyczamy je na miesiąc i o kolejny miesiąc możemy wydłużyć termin zwrotu. Można to zrobić również na swoim koncie na naszej stronie internetowej lub po prostu dzwoniąc lub pisząc do nas. Jeżeli potrzebujemy książek na dłużej, a nikt ich w międzyczasie nie zarezerwuje, również możemy przesunąć termin ich zwrotu o kolejne miesiące właściwie nie wychodząc z domu, wystarczy kontakt z biblioteką. Takie proste a czasami jak trudne – mówi dyrektor rawskiej biblioteki.
Jak tłumaczą się czytelnicy i czytelniczki, kiedy zwracają książki po terminie?
Rawscy bibliotekarze i bibliotekarki usłyszeli, że książka zapodziała się w domowym księgozbiorze, czytelnicy myśleli, że ją oddali lub nawet nie zdają sobie sprawy z tego, że wypożyczyli tę książkę. Często jest to moment gdy uczniowie zmieniają szkołę lub studenci, którzy kończą edukację i po prostu zapominają o oddaniu materiałów, na których pracowali.
- Często ktoś książkę zgubi lub zniszczy, czasem nie z własnej winy. Wtedy naprawdę warto zajrzeć jak najszybciej, bibliotekarze to naprawdę wyrozumiali ludzie, ponieważ czas powoduję później dodatkową blokadę i część osób po prostu się wstydzi. Niemniej większym wstydem jest nie zrobić nic, ponieważ co tu dużo mówić, jest to przywłaszczenie naszej wspólnej własności – mówi Zbigniew Pacho.
iPolitycznie - Szynkowski o zaangażowaniu filmu Holland w kampanię
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?