Każda chce zostać miss

Konkurs "Miasto pięknych dziewcząt", organizowany w ramach Skierniewickiego Święta Kwiatów, Owoców i Warzyw, z roku na rok cieszy się coraz większą popularnością. Do jego 16. edycji zgłosiło się 26 dziewcząt, dwie kolejne zostały wyłuskane z tłumu przez Piotra Bigosa, dyrektora Miejskiego Ośrodka Kultury, który wraz z Agencją Estet Zbigniewa Gradowskiego jest głównym organizatorem wyborów miss.

Do pierwszych edycji niektóre dziewczęta trzeba było namawiać, a finałowa szesnastka składała się jedynie z samych chętnych do udziału w konkursie. W ostatnich latach jest inaczej: kandydatek jest tak dużo, że trzeba przeprowadzać eliminacje. Te odbyły się właśnie w miniony piątek w kinie Polonez. Oprócz stremowanych dziewcząt, w holu kina pojawili się liczni widzowie. Zadaniem dziewcząt było zaprezentowanie się przed jury w składzie: Piotr Bigos, Zbigniew Gradowski, Emilia Czeremska z Radia RSC, Agnieszka Bezler z Salonu Fryzjerskiego Aga, Aleksandra Markowska ze Studia Tańca CM, Hubert Chmielnicki, reprezentant głównego sponsora, Agnieszka Markiewicz, Kwiat Skierniewic z roku 2007, Paulina Zaręba, Kwiat Skierniewic z ubiegłego roku oraz dzien-nikarz "ITS". Członkowie jury oceniali każdą z dziewcząt, a następnie wyniki zostały zsumowane.

- Bardzo się cieszę, że przeszłam - mówi Dominika Lasota, która na eliminacje przyjechała z Łowicza. - Do konkursu namówiła mnie starsza siostra. W Łowiczu nie ma takich konkursów, a ja chciałam spróbować.

Radości nie ukrywał także Bartosz Trębski, który przyjechał kibicować swojej dziewczynie Annie Olak, która przeszła przez eliminacje. - Wierzę, że ma duże szanse na wygraną, bo jest po prostu piękna - mówił trzymając kciuki. Zakwalifikować nie udało się natomiast Joannie Rybus. - Przyszłam tu z ciekawości i chęci przeżycia przygody - mówi. - Cóż, nie udało się, ale będę próbować za rok.

Jak dziewczęta oceniają członkowie jury, którzy rokrocznie są zaangażowani w organizację wyborów? - Przychodzą coraz ładniejsze i przede wszystkim coraz wyższe dziewczyny - mówi Agnieszka Madej, od samego początku odpowiedzialna za choreograficzną stronę konkursu. - Coraz częściej zdają sobie też sprawę, na czym polega zawód modelki.
Nieco innego zdania jest Agnieszka Bezler, dbająca o fryzury miss. Uważa, że na ulicach miasta nie brakuje pięknych dziewcząt, które jednak do konkursu się nie zgłosiły.
Dziewczyny podobały się natomiast wszystkim panom z jury i to oni dawali najwyższe noty.

"Dziennik Łódzki" i "ITS" od lat sprawuje nad imprezą patronat medialny. W tym roku dla pięciu finalistek został przez naszą redakcję ufundowany pobyt w Termach Uniejów.