Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kabaret Skeczów Męczących wystąpił w Skierniewicach

Łukasz Saptura
Łukasz Saptura
W sobotę (9 kwietnia) w Centrum Kultury i Sztuki w Skierniewicach wystąpił Kabaret Skeczów Męczących. W czasie ponad dwugodzinnego programu "Polska Misja Komiczna" nieustannie skierniewicka publiczność wybuchała śmiechem. Nieco poważniej było w czasie rozmowy, którą udało mi się przeprowadzić z Karolem Golonką, Jarosławem Sadzą, Marcinem Szczurkiewiczem oraz Michałem Terczem.

Czy są tematy, z których Panowie nie żartowaliby ze sceny?
Jarek: Na wstępie trzeba zaznaczyć ze w branży kabaretowej jesteśmy już prawie 20 lat i granica żartu, która nas prywatnie śmieszy, jest mocno przesunięta w takie rejony, o których nie wypada pisać. Natomiast to z jakich tematów śmiejemy się na scenie i jakie są granice zazwyczaj ustala publiczność swoimi reakcjami. Mamy doświadczenie i zdolność rozumienia się z publicznością bez słów i wiemy, na co możemy sobie pozwolić podczas spektaklu. Nie żartujemy z krzywdy i cierpienia w każdym możliwym aspekcie życia.

Jak w polskim środowisku kabaretowym komentowana była sytuacja podczas tegorocznych Oscarów – uderzenie na scenie komika Chrisa Rocka za jego żart?
Michał: Szczerze mówiąc to zdarzenie nie było jakoś szeroko komentowane przez nasze środowisko… Naszym zdaniem taka sytuacja nie powinna się zdarzyć na tak prestiżowej gali, jaką jest rozdanie Oskarów. Faktem jest jednak, że Will Smith wyprowadził bardzo dobry technicznie cios, który powinien przykuć uwagę właścicieli federacji organizujących walki celebrytów. Z chęcią zobaczylibyśmy Willa i Chrisa walczących w klatce np w Fame MMA (śmiech)

Czy Kabaret Skeczów Męczących miał sytuacje, gdy ktoś z publiczności był oburzony padającymi ze sceny żartami?
Karol: Zapewne wielokrotnie tak było. Żyjemy w czasach wszechobecnej poprawności politycznej. Dziś wszyscy się na wszystko oburzają, a już szczególnie przypadkowi widzowie telewizyjni. Bywały więc skargi na nasze żarty do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, jesteśmy pewni, że nas tam znają. Nigdy jednak żadna telewizja nie dostała kary za nasz występ… także wszystko przed nami. Dlatego dużo bardziej wolimy występy sceniczne niż telewizyjne. Na estradzie jest mniejsza szansa na przypadkowego widza, który nie jest gotowy na to, że Kabaret Skeczów Męczących jest kabaretem, który często jedzie po bandzie. Kupił bilet, więc wie na co i wręcz tej lekko kontrowersyjnej treści oczekuje, tym samym na więcej możemy sobie pozwolić.

Z jaką myślą skierniewicka publiczność powinna wychodzić z „Polskiej Misji Komicznej”?
Marcin: Mamy nadzieję, że skierniewicka, niezwykle inteligentna, zawsze żywo reagująca i jedna z naszych ulubionych publiczność w Polsce - nie pytajcie co mówimy w innych miastach (śmiech) - wyjdzie zarówno rozbawiona jak i zmobilizowana do pewnych przemyśleń. Jak zawsze staramy się mocno obserwować i nie mniej mocno komentować rzeczywistość, towarzyszące nam realia i ich absurdy. Liczymy również, że najważniejszą myślą jaka zrodzi się w głowach Skierniewiczan po obejrzeniu Polskiej Misji Komicznej będzie: "ależ oni są w formie, koniecznie muszę być na ich kolejnych spektaklach" czego i sobie i Państwu serdecznie życzymy.

Dziękuję za rozmowę.

Kabaret Skeczów Męczących wystąpił w Skierniewicach

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto