Wyjątkiem był wernisaż wystawy „Artyści Skierniewic 1918 - 2018”, który odbył się nieco miesiąc później i który, trzeba przyznać, był dużym wydarzeniem artystycznym. Na tym aktywność muzeum się zakończyła, a mieszkańcy zwracali uwagę, że jest ono martwe: otwarte w mało przyjaznych godzinach, a najczęściej zamknięte.
- W piątki, gdy przejeżdżam tamtędy wracając wieczorem z pracy, przestrzeń przed budynkiem jest pięknie oświetlona, ale samo muzeum ciemne, żadne światełko się nie świeci - zwracała nam uwagę jedna z Czytelniczek.
Przypomnijmy, że ratusz pozyskał na inwestycję znaczne środki finansowe - na remont i adaptację budynku miasto otrzymało ponad 5,6 mln zł z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Łódzkiego, a cała inwestycja kosztowała około 8,6 mln zł. Muzeum powstało w budynku dawnej Izby Chorych z 1890 r. znajdującej się na terenie byłych koszar. Zamierzenia były takie, że na powierzchni ponad 400 mkw. znajdą się m.in. wystawy stałe i czasowe zawierające m.in. zabytkowe druki, medale, dokumenty, fotografie ze Skierniewic, dorobek naukowy Instytutu Ogrodnictwa czy parowozowni, rekwizyty wojskowe oraz te pochodzące ze zbiorów Izby Historii Skierniewic.
Na razie jest tylko wystawa czasowa prezentująca malarstwo i sztukę. Czy fakt, że w muzeum nic się nie dzieje, może być dla miasta problemem? Czy urząd marszałkowski może odebrać dofinansowanie?
Miejmy nadzieję, że do tego nie dojdzie, gdyż władze miasta powołały wreszcie szefa placówki. Została nim Agata Niedziółka, zastępca naczelnika wydziału kultury i promocji skierniewickiego urzędu miasta, która będzie p.o. dyrektorem MHS. Czy dzięki temu ruchowi kadrowemu muzeum się ożywi? Zobaczymy.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?