Budżet Poznania uchwalony
W poznańskim budżecie po stronie dochodów pojawiła się kwota 5,4 mld zł. Wydatki miasta będą w przyszłym roku opiewały na kwotę 6 mld 250 mln zł. Oznacza to, że w kasie miasta brakuje 850 mln zł. Łącznie na koniec przyszłego roku zadłużenie Poznania sięgnie 2,7 mld zł.
- Na razie jeszcze nie wiadomo, czy zadłużenie będzie pokryte obligacjami, czy kredytem. Na pewni będziemy chcieli nawiązać nową umowę z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym, bo te kredyty są najkorzystniejsze
- mówił skarbnik miasta Piotr Husejko.
W przyszłorocznym budżecie zaplanowano o 25 proc. mniej pieniędzy na budowy i remonty, co wiąże się z kończącymi w tym roku pracami. W przyszłym roku zaplanowano między innymi budowy:
- Kładki Berdychowskiej (ponad 100 mln zł z rządowym dofinansowaniem),
- dokończenie remontów w centrum miasta (54 mln zł),
- basenu przy ul. Taborowej (24 mln zł),
- remont obiektów KS Warta Poznań (24 mln zł).
Czytaj więcej: Poznań zaciągnie 724 mln zł kredytu. Prezydent przedstawił projekt budżetu na 2024 rok
Poprawki do budżetu nie dla każdego
Skarbnik miasta odniósł się także do odrzucenia większości poprawek do budżetu zgłoszonych przez Klub Radnych Prawa i Sprawiedliwości.
- Często radni wskazywali rezerwy budżetowe jako źródło pokrycia wydatków. Rezerwy te są jednak przeznaczone na konkretny cel. Jeżeli mamy rezerwę na oświatę, to te kwoty są potrzebne, ale dzisiaj nie jesteśmy w stanie określić w jakiej szkole ta kwota będzie potrzebna. Gdybyśmy zmniejszyli rezerwy, to na koniec roku mogłoby się okazać, ze szkołom brakuje pieniędzy, a my nie mamy z czego tego pokryć
- argumentował Piotr Husejko.
Radna miejska z PiS Klaudia Strzelecka odpowiada na to, że ich poprawki nie są przyjmowane właściwie nigdy. Tymczasem radni Koalicji Obywatelskiej przestali zgłaszać poprawki do budżetu, bo ich propozycje są umieszczane już w projekcie budżetu, co według radnej jest obejściem procedury.
- Dziwnym trafem, kiedy poprawki składają radni, z którymi pan prezydent chce współpracować, to te źródła są realne. A nawet jeśli one są nierealne, to pan prezydent potrafi wtedy powiedzieć, że to źródło finansowania jest nierealne i proponuje takie. Gdyby prezydent chciałby z nami współpracować, to te źródła finansowe by się znalazły
- komentuje Klaudia Strzelecka.
Budżet miasta byłby po świętach
W trakcie pracy nad poprawkami do przyszłorocznego budżetu Poznania radny miejski z Koalicji Obywatelskiej Grzegorz Jura zażądał odroczenia prac nad budżetem do czasu powrotu na salę prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka. W ten sposób wyraził swoje oburzenie wobec nieobecności prezydenta podczas uchwalania budżetu.
Po wniosku o odroczenie nastąpiła nagła przerwa, w trakcie której prezydent powrócił na salę sesyjną.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Obserwuj nas także na Google News
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?