Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak strzelał Budka, lała się wódka - ZDJĘCIA

Dariusz Piekarczyk
Widzew w III lidze
Widzew w III lidze Fot. Krzysztof Szymczak
Rundę jesienną 2016 roku Widzew Łódź rozpoczął w III lidze. Miał rywalizować na tym szczeblu tylko rok. Tak się jednak nie stało.

Łodzianie zaczęli trzecioligowe zmagania efektownie, bo pokonali Świt Nowy Dwór Mazowiecki 2:0 (1:0) po dwóch golach sprowadzonego z Bytovii Daniela Mąki, który wtedy szalał na boisku. Debiut w łódzkiej drużynie zaliczył natomiast Mateusz Michalski. 13 sierp nia 2016 roku ekipa trenera Marcina Płuski zawitała do maleńkiej Lubawy. To było prawdziew święto dla mieszkańców miasteczka i okolicznych miejscowości. Łodzianie wygrali 2:0 (2:0) po golach Daniela Maki i Adriana Budka. Po bramce strzelonej przez tego drugiego liczna grupa fanów łodzian śpiewała wymyśloną na prędce przyśpiewkę „jak strzela Budka, leje się wódka”. Za to w niedzielne przedpołudnie około 2.000 kibiców zawitało na stadionik w Łowiczu. Pelikan prowadzony przez byłego piłkarza Widzewa stawiał się jak mógł, ale poległ 0:1 (0:0) po golu mieszkającego w Sieradzu Piotra Burskiego, który „robi” obecnie za gwiazdkę w czwartoligowej Jutrzence Warta. „Bury” uratował Widzewowi komplet punktów 24 sierpnia w meczu z Concordią Elbląg strzelając gola na 2:1 w doliczonym czasie gry. W końcu nadszedł mecz z ŁKS, bo drużyna z alei Unii także grała wówczas w III lidze. Tyle, że 10 września ekipa Marcina Płuski zmierzyła sie na wyjeździe z ŁKS, ale z tym z Łomży. Było 0:0. Za to 16 października ponad 5.000 kibiców zgromadziło się na obiekcie przy alei Unii 2 aby obserwować derby Łodzi w III lidze. Były to 63.piłkarskie derby tego miasta, choć prawdę mówiąc tak do końca to nie wiem, czy należy je wliczać do oficjalnych statystyk, bo to przecież III liga. Ale niech tam, derby to derby! W 25 minucie Jewhen Żenia Radionow, którego ŁKS lekka ręką oddał zimą do Puszczy Niepołomice wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Tuż po przerwie wyrównał Daniel Mąka. Za to od 62 minuty po golu Mateusza Michalskeigo goście prowadzili 2:1. Konczyli jednak mecz w dziesiątkę po czerwonej kartce (druga żóła) dla Kamila Tlagi. Kiedy wydawało się, że Widzew będzie górą ełkaesiacy błysnęli ułańską szarżą zakończoną golem Maksyma Kowala, byłego piłkarza klubu z Piłsudskiego zresztą.
Za to 22 października fani z alei Unii mieli ubaw po pachy. Ich drużyna wygrała z Olimpia Elbląg 2:1 (1:0), a widzewiaków „zmiótł”z boiska w Morągu tamtejszy Huragan wygrywając mecz aż 3:0 (2:0). Była to pierwsza przegrana łodzian po efektownej serii 33 ligowych potyczek bez porażki. To było także pożegnalne spotkanie z Widzewem Marcina Płuski. Na jego miejsce „przyleciał” Tomasz „Mucha” Muchiński, który był jedynie trenerem tymczasowym, ot tak na dokończenie rundy jesiennej. Nic wielkiego nie zwojował, bo prowadzona przez niego drużyna przegrała na wyjeździe z Drwęcą Nowe Miasto Lubawskie 2:3 (2:0) oraz Legią II Warszawa 1:2 (1:1). Na półmetku rozgrywek łodzianie mieli 29 punktów, aż 12 mniej od lokalnego rywala ŁKS, który został mistrzem jesieni. Było jasne, że „Mucha” nie poprowadzi dalej drużyny. Przyszedł Przemysław Cecherz pochodzący z Brzezin pod Łodzią, który jest obecnie trenerem Wieczystej Kraków , drużyny klasy okręgowej.Zaczął od wygranej w Nowym Dworze Mazowieckim ze Świtem 2:1 (1:1).18 marca 2017 roku brał udział w historycznym dla Widzewa wydarzeniu. Tego dnia prowadzony przez niego zespół rozegrał pierwszy mecz na pieknym stadionie przy Piłsudskiego 138. Wygraną Widzewa z Motorem Lubawa oglądało około 17.500 kibiców. Pierwszego gola na tym obiekcie strzelił Mateusz Michalski, a drugiego Daniel Mąka.Kiedy ŁKS uległ niespodziewanie na swoim boisku Jagiellonii II Białystok 0:1 (0:0), a Widzew pokonał Pelikana Łowicz 2:0 (0:0) wśród fanów zespołu Przemysława Cecherza zatliła się iskierka, że może jednak? Po 23. kolejce drużyna z Unii przestała być liderem tabeli, bo przegrała z MKS Ełk 1:2 (0:1). Widzew odprawił za to z kwitkiem Legię II Warszawa (3:0) i tracił do Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie siedem „oczek”. Wszystko było możliwe, a kibice wzięli się za kalkulatory i zaczęli liczyć punkty oraz prognozować, kto gdzie wygra, a kto przegra. 10 maja widzewiacy pożegnali się za to z Pucharem Polski, bo przegrali w Sieradzu z Wartą 0:1 (0:0). Za to 17 maja mecz nad mecze na Piłsudskiego 138 - Widzew kontra ŁKS i wszystko wiadomo. Ponad 17.000 ludzi nie obejrzało żadnego gola, a spotkanie zakończyło się remisem, który nie satysfakcjonował żadnej z ekip. Dla widzewiaków oznaczał praktycznie koniec marzeń o II lidze. 28 maja był już koniec definitywny - na boisku w Ełku, gdzie tamtejszy MKS (obecnie) Mazur wygrał 1:0 (0:0) po golu Daniela Świderskiego w doliczonym czasie gry. Zdobywca bramki trafił potem do Widzewa, ale nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań. Obecnie jest zawodnikiem Resovii. Za to 3 czerwca widzewiacy rozegrali na swoim boisku dziwny mecz, jak niektórzy potem określali mecz wstydu, z Drwęcą, która prowadziła w tabeli. Przegrali 0:1 (0:1), a najwierniejsi fani skandowali „róg, róg, róg, gol, gol, gol”, ale tylko wtedy, gdy stały fragment gry mieli goście. Gdyby widzewiacy pokonali zespół trenera Piotra Zajączkowskiego, na pierwsze miejsce awansowałby ŁKS. Tak się jednak nie stało, wstyd za to pozostał. „Prawdziwy” Widzew z czasów pucharów europejskich i mistrzostwa Polski nie odstawiłby takiego „cyrku”. Ostatecznie Widzew zajął w tabeli końcowej trzecie miejsce tracąc do Drwęcy aż 11 punktów. „Rycerze Wiosny” uplasowali się na miejscu drugim, które nie było premiowane awansem. Drwęca ostatecznie II ligi nie zakosztowała, bo nie dostała licencji. Jej miejsce zajął ŁKS i tak oto fani widzewa wyszli na tym wszystkim jak przysłowiowy Zabłocki na mydle. Rywal zza miedzy awansował, nic to że „kuchennymi drzwiami”. Widzew pozostał w III lidze. ą

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto