Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak karmią w szpitalu w Skierniewicach. Pacjenci alarmują [ZDJĘCIA]

Redakcja
„Stek mielony z mięsa drobiowego” jako główny składnik obiadu? Tak, jest to możliwe, a aby zakosztować takiego smakołyku, wystarczy znaleźć się w skierniewickim szpitalu. - To jedzenie nie ma smaku. Karmią nas w sposób dramatyczny – alarmuje jedna z pacjentek.

Temat jakości posiłków serwowanych w polskich szpitalach powraca co roku i nic też dziwnego, że i w skierniewickiej placówce zaczęto narzekać na to, co podawane jest pacjentom do jedzenia.

- Dostajemy do jedzenia jakąś zimną breję, chłodne kluski okraszone jabłkami w kisielu. Ludzie, którzy nie znajdą się w szpitalu, nie mają pojęcia, że tak można karmić cywilizowanych ludzi – zaalarmowała jedna z pacjentek skierniewickiej placówki.

Jak wyglądają posiłki w szpitalu w Skierniewicach

Na poparcie swych słów pokazała wiele zdjęć codziennych posiłków i przyznać trzeba, że ich wygląd nie napawa optymizmem. Dwie kromki chleba na talerzyku, obok kawałeczek masła i łyżka marmolady. Na kolejnym obok chleba znów trzy plasterki zagadkowo wyglądającej wędliny. I tak na każdej fotografii. Czy to możliwe, aby w Skierniewicach aż tak źle karmiono ludzi chorych i potrzebujących energii do walki z chorobami?

- Wszystkie podawane posiłki spełniają wymagane prawem normy kaloryczne. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to poziom restauracji, ale firma obsługująca nasz szpital stosuje się do przetargowych wymogów – wyjaśnia Jacek Kaniewski, dyrektor skierniewickiego szpitala.

W szpitalu się nie gotuje

I możliwe, że tu właśnie tkwi problem – zewnętrzny catering. Pacjenci, z którymi rozmawialiśmy, jasno dają do zrozumienia, że niejednokrotnie posiłki docierają letnie, albo nawet zimne. Tymczasem w Skierniewicach nie ma nawet technicznej możliwości, aby je podgrzać, bowiem szpital nie dysponuje odpowiednim miejscem.

- W miejscu, gdzie kiedyś była kuchnia, jest obecnie diagnostyka obrazowa. Nie mamy możliwości organizowania wyżywienia we własnym zakresie i musimy polegać na usługach firm zewnętrznych – mówi dyrektor.

Raport NIK o jedzeniu w szpitalach

Tymczasem na jakoś wyżywienia w polskich szpitalach uwagę zwracała nawet Najwyższa Izba Kontroli. W opublikowanym w 2017 roku raporcie pokontrolnym możemy między innymi przeczytać, że: „obowiązujący w Polsce niedoskonały system ochrony zdrowia w zakresie żywienia pacjentów szpitali, a także niedostateczny nadzór nad procesem żywienia oraz niskie nakłady finansowe przeznaczone na ten cel – nie gwarantują prawidłowego żywienia pacjentów w szpitalach”. Ministerstwo Zdrowia obiecywało zmiany już na początku 2019 roku. Czy jest lepiej? Zdaniem skierniewickich pacjentów, niekoniecznie.

- Normalne jest, że rodziny przynoszą ludziom jedzenie z domów, bo inaczej ciężko jest niektóre potrawy przełknąć. Ja nie przeczę, że może i normy kaloryczne są zachowane, ale sposób podania, smak i jakość posiłków też powinny się liczyć – żali się pacjentka.

Jak karmią w szpitalu w Skierniewicach. Pacjenci alarmują [ZDJĘCIA]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto