Przynajmniej raz w życiu w czasach szkolnych każdy z nas musiał pójść do pokoju nauczycielskiego, żeby porozmawiać z nauczycielem, jeżeli nie udało się go złapać na korytarzu na przerwie lub szybko wyszedł z klasy po zakończeniu lekcji. Swoje najczęściej zadawane pytanie przy drzwiach pokoju nauczycielskiego pamięta doskonale pani Sylwia, absolwentka Szkoły Podstawowej numer 8 w Skierniewicach (dzisiaj szkoła jest częścią Szkoły Podstawowej numer 4):
- Pokój nauczycielski kojarzy mi się z czekaniem na wychowawcę. Kiedy wychodził, mówiłam mu, że źle się czuję i musi mnie z tego powodu zwolnić do domu.
Kiedy dopytuję panią Sylwię czy rzeczywiście nie najlepiej się czuła, kiedy zadawała swojej wychowawczyni to pytanie, moja rozmówczyni uśmiecha się i enigmatycznie odpowiada: „Nie pamiętam”. Jej klasowa koleżanka, pani Katarzyna, jako kilkunastoletnia Kasia, patrzyła na drzwi pokoju nauczycielskiego i planowała przestępstwo doskonałe:
- Pokój nauczycielski to miejsce, gdzie każdy chciałby się niepostrzeżenie dostać, żeby dopisać w dzienniku kilka piątek i usprawiedliwić nieobecności.
Dzisiaj taka akcja nie udałaby się, ponieważ w charakterystycznych przegródkach nie ma już dzienników lekcyjnych. Obecnie nauczyciele korzystają z dzienników elektronicznych.
O tym, że pokój nauczycielski był niedostępny dla zwykłych śmiertelników (czytaj: uczniów) mówi mi pani Laura, która chodziła do Szkoły Podstawowej numer 5 w Skierniewicach:
- Pokój nauczycielski kojarzył mi się z twierdzą, do której dostęp mieli wyłącznie nauczyciele. Nieliczni uczniowie wiedzieli, jak wyglądał w środku, na rozmowę z nauczycielem czekało się na zewnątrz, czasami poświęcając na to całą przerwę. Bez wątpienia było to miejsce wytchnienia dla wychowawców, odcięcie się od gwaru panującego na korytarzach.
Z opinią o pokoju nauczycielskim jako twierdzy nie zgadza się dyrektor Liceum Ogólnokształcącego imienia Bolesława Prusa w Skierniewicach, Anna Janus:
- Patrząc od strony nauczyciela, czas spędzony w pokoju nauczycielskim to chwila oddechu. Nie zauważyłam, żeby uczniowie z ogromnym dystansem podchodzili do pokoju. Podchodzą za to z należytym szacunkiem, proszą o wywołanie nauczyciela, nie wchodzą do środka. Uczniowie mają pewność, że nauczyciel tam jest obecny. Sytuacje sprzed pokoju nauczycielskiego wynikają z relacji między nauczycielami i uczniami, w których ten pierwszy jest przewodnikiem i opiekunem, a nie osobą dyscyplinującą.
Mimo zmian, jakie zaszły w ostatnich dekadach w podejściu do uczniów i w organizacji pracy w szkole wciąż przed pokojem nauczycielskim można usłyszeć doskonale wszystkim znany tekst: „Ja pukam, ty mówisz”.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?