Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Happeningiem namówią warszawiaków, by poszli do urn

boa
boa
– To mieszkańcy decydują o tym, jak ich miasto będzie wyglądać za 20 lat – mówią organizatorzy akcji "Masz głos, masz wybór". I zachęcają, by jesienią z głową oddawać głosy na radnych czy burmistrzów.

Wybory samorządowe za pasem. Partyjne machiny jeszcze nie nabrały rozpędu. Za to do roboty biorą się organizacje pozarządowe. Chcą przekonać Polaków, że warto pofatygować się do urn i wybrać godnych reprezentantów.

Taki właśnie cel przyświeca kampanii "Masz głos, masz wybór", koordynowanej przez Fundację im. Stefana Batorego i Stowarzyszenie Szkoła Liderów. Do końca lutego trwa nabór chętnych do udziału w akcji. Zgłaszać mogą się samorządy szkolne i studenckie, placówki edukacyjne, domy kultury czy grupy nieformalne, którym nieobce są problemy regionu.

Mieszkańcy, do dzieła!

Ich zadaniem będzie aktywne mobilizowanie obywateli. – Oddajemy inicjatywę mieszkańcom. To oni mają zdiagnozować najważniejsze problemy swojej gminy czy powiatu. Liczymy na burzliwą i konstruktywną debatę. Także na temat tego, kogo i dlaczego wybieramy. Bo ludzie często narzekają, że nie mają na kogo głosować – tłumaczy Marek Solon-Lipiński z Fundacji Batorego.

Jaka Warszawa 2030

W stolicy akcję prowadzić będzie Stowarzyszenie Projekt Polska. – Mamy już nawet kilka pomysłów – zapewnia Kalina Lewandowska i wyjaśnia: – Wspólnie z warszawiakami stworzymy wizję miasta w 2030 roku. Pretekst mamy dobry, bo w maju przypada okrągła, 20. rocznica pierwszych wolnych wyborów samorządowych. Tyle, że my przekornie spojrzymy w przyszłość. Może wspólnie narysujemy kredą nasze prognozy? Albo zrobimy konkurs dla uczniów?

W planach jest też przedwyborcza debata z udziałem kandydatów na prezydenta stolicy. – Zależy nam na wysokim poziomie merytorycznym i lokalnej tematyce. Pytania przygotują eksperci-społecznicy. Podejrzewam, że niejeden partyjny działacz się na nich wyłoży. Ale to też o czymś świadczy – zaznacza Kalina Lewandowska.

Leniwi Polacy?

Stowarzyszenie Projekt Polska uśmiecha się też w stronę studenckiej braci. Będzie namawiać żaków z Warszawy, by pojechali na wybory do swoich rodzinnych miejscowości. Informacyjna ofensywa na portalach społecznościowych ruszy prawdopodobnie już latem.

Jednak eksperci nie mają złudzeń. Trudno namówić Polaków, by poszli do urn. – Powodów jest kilka. Na pierwszym miejscu wymieniłbym czynnik historyczny. Zabory, okupacja i PRL nauczyły nas nieufności do władzy – podkreśla dr Rafał Chwedoruk z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.

– Poza tym Polacy nie doceniają znaczenia polityki. Reagują na nią wręcz alergicznie. Głównie dlatego, że mają powyżej uszu codziennych problemów. Do tego dochodzi jeszcze wysyp afer i "palikotyzacja" polityki, czyli marketingowy show bez żadnej treści. Nic dziwnego, że rodacy nie chcą głosować – wylicza politolog.

"Kropla drąży skałę"

Jednak Marek Solon-Lipiński podkreśla, że warto mobilizować obywateli. – Nie łudzimy się, że w ciągu czterech lat nastąpi rewolucja, a frekwencja sięgnie 80 procent. Ale kropla drąży skałę. Przykład? Kiedyś burmistrz 13-tysięcznej gminy Witnica (woj. lubuskie) ani myślał rozmawiać z mieszkańcami. Po zorganizowanej przez nas debacie zmienił zdanie i na kolejne nie trzeba było go już namawiać.

Frekwencja w wyborach lokalnych w roku 2006 wyniosła ok. 46 procent. Była niższa niż w ostatnich wyborach parlamentarnych i prezydenckich.



Zobacz także:
Wybory do PE: Warszawa zaraz za Sopotem
Uciekająca urna pod pomnikiem Kopernika [wideo]
E-głosowanie z problemami

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto