Gmina Skierniewice ma 9 mln zł kredytów do spłacenia

Zadłużenie sięga tu 46 procent. Gmina ma do spłacenia ponad 9 milionów złotych kredytów. Na jakie inwestycje dla mieszkańców będzie mogła sobie pozwolić w 2011 roku, zdecydują na dzisiejszej (w piątek, 25 lutego) sesji radni gminni.

Przez cztery ostatnie lata, czyli pierwszą kadencję rządów wójta Dominika Moskwy wydawało się, że gmina radzi sobie znakomicie. Z Unii Europejskiej udało się ściągnąć niebagatelną sumę ponad 20 milionów złotych. Powstawały przedszkola za unijną kasę. Uczniowie mieli zajęcia pozalekcyjne, a szkoły były kompleksowo remontowane. Strażacy dostawali nowe samochody i odnawiano im strażnice. Panie z kół gospodyń szkoliły się z pieczenia, gotowania czy robienia makijażu, a drogi, które wyremontowano trudno zliczyć.

Tymczasem w przeddzień sesji budżetowej, gdy pytamy skarbnik o sytuację finansową gminy, ta tylko wzdycha.

- Z projektu budżetu wynika, że nasze zadłużenie wynosi ponad 43 procent (przy 60 procentach gmina traci płynność finansową, a wójt i rada są zawieszeni w wykonywaniu obowiązków, do gminy wchodzi zaś zarząd komisaryczny powoływany przez premiera - przyp. red.) - mówi Czesława Cieślak, skarbnik w Urzędzie Gminy Skierniewice. - Tylko w 2010 roku zaciągnęliśmy dwa kredyty - po 2 i 2,4 miliona złotych - na inwestycje i pokrycie deficytu. Wzięliśmy też pożyczkę na rozbudowę świetlicy wiejskiej w Rzeczkowie oraz budowę ośrodka tzw. kuźnicy kultury w Dębowej Górze.

Niepokoju nie kryje Zbigniew Biernat, przewodniczący Rady Gminy Skierniewice.

- Do tej pory mówiło się o 43 procentach zadłużenia, ale we wtorek na wspólnym posiedzeniu wszystkich komisji rady pani księgowa przyznała nam się do błędu - dodaje przewodniczący Biernat. - Nasze zadłużenie sięga 46 procent, czyli ponad 9 milionów złotych. Tylko w 2011 roku będziemy musieli spłacić 2,2 miliona złotych pożyczek. Podobnie będzie to wyglądało kilka następnych lat.

Dominik Moskwa, wójt gminy Skierniewice twierdzi, że przewodniczący jemu zarzuca zadłużenie gminy.

- Na zebraniach w sołectwach ludzie usłyszeli od pana przewodniczącego, m.in. że z mojej winy nie będzie odnawiana remiza w Miedniewicach - mówi wójt Moskwa. - Tymczasem to przede wszystkim z powodu dróg w Rudzie i Budach Grabskich, na których modernizację naciskał przewodniczący Biernat zaciągnięte były ogromne kredyty. Ale to w końcu jego okręg wyborczy... A teraz chce blokować robienie inwestycji, które ja zaproponowałem.

Zbigniew Biernat widzi natomiast problem zadłużenia gminy inaczej.

- Nastawiliśmy się na budowę dróg, bo taka była potrzeba - tłumaczy. - 4,5 kilometra asfaltowej drogi dostało Zalesie, 5 km Budy, a Mokra 1,5 km. Były też robione drogi w Miedniewicach Topoli oraz dwie w Sierakowicach. To w sumie 15 km, a wszystko za pieniądze gminy. Ani grosza nie dostaliśmy z Unii.

W 2011 roku w budżecie ma być przeznaczone 200 tys. zł na drogę w Rzymcu (na prace geodezyjne, ewentualne wykupy gruntów i podbudowę), 890 tys. zł na dokończenie budowy ośrodka kultury w Dębowej Górze oraz 400 tys. zł na skończenie rozbudowy OSP w Sierakowicach Prawych. Ma się też rozpocząć tu budowa garaży na sprzęt gospodarczy należący do gminy (150 tys. zł).