- Na całej długości tracę jeden metr działki, a w niektórych miejscach pas drogowy wchodzi w nią na prawie dwa metry - mówi Tadeusz Król.
Na dowód pokazuje stare mapy, z których wynika, że wyznaczono na niej drogę o szerokości ośmiu metrów.
- A teraz dowiaduję się, że droga ma mieć dziewięć metrów szerokości, więc chyba ten metr zabrano z mojej ziemi - podejrzewa. - Poza tym gmina wycięła mi drzewka i krzewy, które odgradzały działkę od drogi.
W gminie Maków urzędnicy inaczej interpretują problem właściciela działki.
- W 2007 roku zleciliśmy geodecie wznowienie granic pasa drogowego, ponieważ chcieliśmy podnieść drogę, która regularnie była zalewana podczas roztopów - tłumaczy Kazimierz Zdun, zastępca wójta gminy Maków. - Pan Król zakwestionował te granice. W ubiegłym roku zlecił wznowienie granic działki na własny koszt i wynik tego pomiaru pokrył się z poprzednim. Zaś te zakrzaczenia zostały wycięte, ponieważ znajdowały się w pasie drogowym i przeszkadzały użytkownikom drogi.
Właściciel działki wyjaśnia, że zamówił geodetę, ponieważ chciał podzielić działkę na dwie części. Zarzuca przy okazji gminie, że ta zgubiła jego wniosek o podział nieruchomości.
- Nic mi nie wiadomo na ten temat - stwierdził Franciszek Jankowski, zajmujący się w gminie nieruchomościami. - Takiego wniosku rzeczywiście u nas nie ma, ale i nikt nie składał reklamacji w tej sprawie. Najlepiej, gdyby ten pan przyszedł do urzędu, wówczas wyjaśnilibyśmy wszelkie wątpliwości - dodaje.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?