- Odmówiono mi prawa głosu w punkcie obrad "sprawy różne", chociaż zamiar wystąpienia zgłosiłem przewodniczącemu przed rozpoczęciem sesji - mówi Przemysław Potocki.
Wystąpił o pisemne uzasadnienie takiej decyzji. Odpowiedź, jaką otrzymał, zbulwersowała go. Okazało się bowiem, że przewodniczący Rady Miasta powołał się na par. 16 statutu miasta, który mówi, że "Przewodniczący Rady może udzielić głosu osobom spoza Rady obecnym na sesji w ramach zapytań i wolnych wniosków po uprzednim zgłoszeniu".
- Nie jest to jednak zapis, który obliguje do udzielenia głosu w każdej sytuacji - podkreśla przewodniczący Mariusz Dziuda. Oznacza to, że może, ale nie musi zezwolić na wystąpienie.
- Zwyczajem jest, że aby wystąpić na sesji, należy złożyć pisemny wniosek do Rady Miasta, w którym powinien być opisany problem - dodaje przewodniczący. - Taki wniosek kieruję następnie na posiedzenie odpowiedniej komisji, prosząc jednocześnie prezydenta miasta o przygotowanie informacji na temat opisany we wniosku.
Przemysława Potockiego taka argumentacja nie przekonuje.
- Nie rozumiem, dlaczego zwyczaj decyduje o tym, czy dopuści się kogoś do głosu. Dla mnie to tylko sposób na zamknięcie ust zwykłym obywatelom miasta - podsumowuje.
Zgłosił problem do Fundacji Batorego, która zajmuje się między innymi rozwojem demokracji i społeczeństwa obywatelskiego. Zapewniono go, że fundacja zajmie się tą sprawą.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?