Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Firma O-Pal: w ciągu 7 lat musimy się z Rawki wynieść. Będą tacy, co po nas jeszcze zapłaczą...

Agnieszka Kubik
Agnieszka Kubik
O śmieciach lokalnie oraz globalnie rozmawiamy z Teresą Zrobek, prezesem firmy O-Pal sp. z o.o. oraz Tomaszem Biernatem, konsultantem ds. odpadów chemicznych w tej firmie oraz właścicielem firmy, która zajmuje się poszukiwaniem i odkrywaniem nowych cząsteczek i związków o działaniu antynowotworowym.

Mieszkańcy osiedla Rawka mają pretensję,że szefuje Pani firmie śmieciowej, która zatruwa środowisko?
Teresa Zrobek: Nikt nigdy nie miał do mnie żadnej pretensji. Nawet jakiś pan był ostatnio i powiedział, że „do pani to my nic nie mamy”.

Ale mieszkańcy nie lubią was, firm śmieciowych. Staliście się nawet narzędziem politycznym.

Teresa Zrobek: Zdajemy sobie z tego sprawę, ale wynika to głównie z niewiedzy. Mało kto wie, czym się tutaj zajmujemy.

A czym się zajmujecie?
Teresa Zrobek: Firma powstała w 2001 roku, w byłych zakładach Rawent działamy od 2003 roku, bo ta przestrzeń była niezagospodarowana. Założyliśmy więc spółkę, zdobyliśmy wszystkie potrzebne zezwolenia i aprobaty techniczne. Przetwarzamy kruszywo szklane na potrzeby inwestycji drogowych.

Mieszkańcy skarżą się,że zakopujecie szkło bezpośrednio do ziemi.
Tomasz Biernat: Szkło to bezpieczny, ekologiczny materiał, który nie przenika do środowiska. Czytałem, że mieszkańcy obawiają się o luminofory na szkle kineskopowym, które przetwarzamy, ale chciałbym wyjaśnić: luminofory zawierają bardzo cenne metale ziem rzadkich i nikt nie zrobiłby takiej głupoty, by je zakopywać- wyspecjalizowane firmy po prostu je odzyskują. To już bardziej toksyczny jest żużel z elektrociepłowni, którym często są czy były wysypane nasze drogi.Teresa Zrobek: Szkłem utwardzaliśmy drogę wewnętrzną, bo ta istniejąca nie spełnia już swojego zadania. Wszystko zgodnie z procedurą. Tak się robi drogi w Polsce.

Skoro jest tak dobrze, jak Państwo mówicie, to dlaczego jest źle? Ktoś robi wam czarny PR?

Teresa Zrobek: Uważamy, że tak. Dwie inne firmy śmieciowe, które zaczęły funkcjonować w naszym sąsiedztwie, przechodziły różne problemy. Foreco, które pojawiło się chyba w 2010 czy 2011 roku, początkowo nie wybudowało żadnych instalacji, a zajmowało się tylko gromadzeniem odpadów komunalnych. Mieliśmy jednak nadzieję, że sytuacja się uporządkuje, i tak się stało. Z czasem wybudowali solidną instalację, zakupili odpowiednie młyny i inne urządzenia, przystosowali halę, doprowadzili wodę i porobili odcieki. Podczas tego nieszczęsnego pożaru część maszyn się im spaliła. Potem zaczęła się nagonka i ostatecznie Foreco się wyniosło. Teraz profesjonalna instalacja stoi i jest niewykorzystywana. A szkoda, bo potrzeba utylizacji śmieci w Polsce jest ogromna.#Tomasz Biernat: Ja osobiście nie rozumiem jednej rzeczy: jest firma, która inwestuje ogromne pieniądze w rozbudowę, a potem, już w trakcie trwania działalności, urzędnik zmienia zasady gry - w tym przypadku plan zagospodarowania przestrzennego - i co? Firma musi się wynieść, zostawić wszystko. Moim zdaniem taka firma powinna domagać się odszkodowania, bo nawet nie dostała czasu ochronnego, choćby na przekwalifikowanie się. Teresa Zrobek: Z tego, co wiem, terenem po Foreco zainteresowany był Eko-Region, ale nie wiem, czy coś z tego wyjdzie.

No dobrze, Foreco drogą prób i brzemiennych w skutki błędów ucywilizowało swoją technologię, czego nie można jednak powiedzieć o Ekoimpeksie. To tam znaleziono bardzo niebezpieczne substancje.
Tomasz Biernat: Tak, to były bardzo toksyczne substancje, około 300 kg nadtlenku benzoilu. Wie pani z czego to wynikało? My jeździmy do danej firmy i segregujemy odpady na miejscu w sposób bardzo szczegółowy i rygorystyczny. Nie bierzemy niczego, co może być niebezpieczne, i czego jako firma nie jesteśmy w stanie przerobić. Unikamy również przywożenia śmieci na przykład z likwidowanego dzikiego wysypiska - nigdy nie wiadomo, czy było ono legalne, czy nie, i co tam właściwie się znajduje. Tymczasem Ekoimpeks stosował inną metodę: firmy przywoziły śmieci do nich. O-pal zatrudnia mnie, czyli konsultanta ds. chemicznych mającego wiedzę na temat odpadów, Ekoimpeks nie miał nikogo takiego.

Kowal zawinił, Cygana powiesili? Wy też musicie się wynieść.
Teresa Zrobek: Tak, musimy to zrobić do 2025 roku. Co się z tym wiąże? Nie będziemy już tutaj inwestować. Zdobyliśmy na przykład aprobatę techniczną na wytwarzanie kruszywa drogowego z pyłów powstających ze spalania osadów ściekowych. Ww. pyły mogą być również wykorzystywane jako ekonawóz. Wydaliśmy na tę aprobatę spore pieniądze, jakieś 60 tys. zł, ale nie będziemy tej technologii wprowadzać. Szkoda, bo właśnie w ubiegłym roku przestaliśmy po 10 latach spłacać kredyt i mogliśmy zacząć inwestować. Będziemy musieli poszukać sobie innego miejsca, już poza Skierniewicami.

Chyba nikt nie będzie po was płakał...
Teresa Zrobek: To się jeszcze okaże. Mało to osób do nas przyjeżdżało, żeby oddać farby, styropian, papę, wełnę mineralną czy inne śmieci? Całymi przyczepkami przyjeżdżali. Eko-Region nie chciał tego odbierać, Julków też nie, a my przyjmowaliśmy, i to za niewielkie pieniądze. A teraz ludzie czy małe firmy będą musieli poszukać firmy, która to zutylizuje i słono zapłaci. Efekt będzie taki, że śmieci wylądują w okolicznych lesie.

Ale nie będziecie już truć...
Tomasz Biernat: Śmiem twierdzić, że inne firmy, które działają w Skierniewicach w swoich instalacjach mają substancje niebezpieczne, które mogą być groźne dla środowiska. Np. firma produkująca mrożone warzywa i owoce.

O odpadach jest ostatnio głośno w kontekście pożarów składowisk.

Teresa Zrobek: To, że wybuchnie pożar w Zgierzu, nasze środowisko przeczuwało od dawna. Ten przedsiębiorca gromadził odpady z zagranicy, choć nie miał odpowiedniej instalacji do przerobu. Ściana rosła i rosła, więc trzeba było coś z nią zrobić.

Do was też dzwonią ze świata, by sprzedać śmieci?
Teresa Zrobek: Dzwonił jakiś Włoch, ale nie przyjęliśmy.

A czemu nagle tyle śmieci jest do kupienia z całego świata? I Polska je bierze?

Tomasz Biernat: Chodzi głównie o plastik, który w całości szedł do Chin, bo Chińczycy przez lata brali go każdą ilość. Przerabiali na zabawki, które w 90 procentach są z odpadów chemicznych, i które w takiej postaci wracały do Europy. Teraz Chiny się zamknęły i nagle zaistniała konieczność, by gdzieś te odpady upchnąć. Polska bierze.

Choć nie ma możliwości ich przerobu.

Teresa Zrobek: Owszem, mamy tylko kilka dużych instalacji, a powinniśmy mieć przynajmniej drugie tyle, by zutylizować śmieci, które do nas trafiają. Ale to są ogromne inwestycje, wielomilionowe, firm nie stać na ich budowę. Tomasz Biernat: Jeżdżę po świecie i widzę, jak to wygląda choćby w USA. Pod Nowym Jorkiem jest instalacja, która odzyskuje rtęć z całego Wschodniego Wybrzeża. To ogromny budynek bez okien, wokół osiedla domów. Nic się złego nie dzieje, ludzie są zadowoleni, bo mają pracę. Kiedy u nas tak będzie?

Od 16 lipca do 14 sierpnia Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Łodzi, delegatura w Skierniewicach przeprowadziła kontrolę na terenie firmy O-PAL sp. z o.o. - bez wcześniejszego zawiadomienia o zamiarze jej wszczęcia.
Wykonano na potrzeby kontroli otwory ziemne na powierzchni terenu, na którym dokonano utwardzenia oraz wizualną ocenę materiału zalegającego w miejscach wierceń, w celu identyfikacji nawiezionego materiału. Odpady w postaci stłuczki szklanej wykorzystane są do produkcji kruszywa drogowego, zgodnie z uzyskaną Aprobatą Techniczną Instytutu Badawczego Dróg i Mostów w Warszawie z lutego 2015r. (ważna do sierpnia 2019r.). Wyniki badań pobranej gleby nie wykazały przekroczenia dopuszczalnych zawartości arsenu, baru, chromu, cynku, kadmu, kobaltu, miedzi, molibdenu, niklu, ołowiu i rtęci dla gruntów kategorii IV. Nie stwierdzono śladów rozlania lub rozsypania chemikaliów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto