- W momencie wejścia Polski do Unii Europejskiej popularnym kierunkiem emigracji zarobkowej były Wielka Brytania i Irlandia. Te rynki pracy jednak już się nasyciły. W tej chwili popularne są Niemcy, Dania, Holandia i Norwegia - wyjaśnia Marzena Popińska, pośredniczka pracy zagranicznej.
Ciekawą ofertę dla młodych ludzi przygotował niemiecki rynek pracy. Współpracą z osobami, które ukończyły 16 lat, są zainteresowani pracodawcy z Turyngii. Wystarczy zgłosić chęć uczestnictwa w programie Transnational-Dual.
- Młody człowiek podpisuje umowę z zakładem pracy. Uczy się zawodu przez trzy lata, otrzymuje wynagrodzenie, które wystarczy na koszty utrzymania. Po przyuczeniu otrzymuje stałe zatrudnienie - mówi Marzena Popińska.
Dość dużo ofert napływa z Holandii. Najczęściej poszukiwane są osoby do pracy w magazynach, szklarniach ogrodniczych i na produkcji.
- Mamy w tej chwili ofertę pracy na różnych stanowiskach w rolnictwie dla dwustu osób. Jednak Holendrzy są zainteresowani przede wszystkim ludźmi młodymi, ponieważ są mniej kosztowni. Pracownikowi, który ukończył 23 lata, trzeba już zapłacić co najmniej 1.400 euro miesięcznie - tłumaczy nasza rozmówczyni.
Do biura pośrednictwa często zgłaszają się osoby, posiadające kwalifikacje np. hydraulika, zbrojarza lub spawacza, zainteresowane jednak tylko pracą w Norwegii. Tam bowiem specjaliści o takich umiejętnościach mogą liczyć na wysokie zarobki.
Marzena Popińska przestrzega przed tajemniczymi ofertami pracy za granicą, pojawiającymi się często w mediach.
- Niedawno zgłosiło się do mnie kilka osób, które odpowiedziały na ogłoszenie, oferujące pracę na platformie wiertniczej. Był podany tylko kontakt telefoniczny. Zadzwoniły i okazało się, że muszą wpłacić pewną kwotę pieniędzy. Gdy to uczyniły, otrzymały ankietę w języku angielskim i jej nieudolne tłumaczenie na polski. Do tego listę adresów internetowych firm, zajmujących się wierceniami, które zresztą okazały się fikcyjne. Ludzie desperacko poszukujący pracy często są załamani swoją sytuacją i ślepo wierzą w obietnice naciągaczy - podkreśla pani pośrednik.
Jest jednak sposób, aby uchronić się przed takimi sytuacjami. Przede wszystkim należy korzystać z usług agencji, posiadających certyfikat marszałka województwa lub wpisanych do krajowego rejestru agencji za-trudnienia. Ponadto wiarygodna agencja nie pobiera opłat za pośrednictwo, a jedynie za dodatkowe usługi, np. tłumaczenia dokumentów.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?