Dwa dni i zatrzymanych dziesięciu nietrzeźwych kierujących. Wśród nich 14-latka.

„Pijany kierowca to realne zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego” - to zdanie powtarzają nieustannie funkcjonariusze. Niestety, nie do wszystkich kierujących trafiają policyjne apele. W miniony weekend (20-21 sierpnia) skierniewicka drogówka odnotowała większą ilość zdarzeń z udziałem nietrzeźwych kierujących.

- W ciągu dwóch dni weekendu skierniewickich drogach policjanci ujawnili dziesięciu nietrzeźwych kierujących. Sześciu z nich to rowerzyści, którzy za to wykroczenie otrzymali po 2500 złotych mandatu. Każdy z nich miał w organizmie powyżej promila alkoholu. Niechlubny rekordzista z tej grupy to 38-latek z gminy Maków, który w godzinach porannych jechał ulicami Skierniewic, mając ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Najstarszy z nich to 66-letni skierniewiczanin, który około godziny 11 „wydmuchał” ponad 1,2 promila – wymienia komisarz Magdalena Studniarek z Komendy Miejskiej Policji w Skierniewicach.

Pozostała czwórka to kierowcy samochodów osobowych. Jedna z tych osób została zatrzymana w sobotę około godziny 9 na parkingu nad Zalewem Zadębie. Podejrzane manewry widoczne na monitoringu miejskim wzbudziły podejrzenia policjantów. Co zobaczyli funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce:

- Okazało się, że za kierownicą siedziała 14-letnia dziewczyna, która była w stanie nietrzeźwości. Badanie wykazało 0,70 promila alkoholu w organizmie. Na tylnej kanapie siedziała 47-letnia matka dziewczyny. Ona natomiast miała ponad półtora promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Jak tłumaczyła, uczyła córkę jeździć – mówi komisarz Magdalena Studniarek.

Sprawa 14-latki trafiła do sądu rodzinnego. Za jazdę bez uprawnień i pod wpływem alkoholu grozi nastolatce nadzór kuratorski. Do sądy rodzinnego złożono wniosek o wgląd w sytuację rodzinno -opiekuńczą z uwagi na nieprawidłowe sprawowanie opieki nad nieletnią przez matkę. Kobiecie grozi ograniczenie praw rodzicielskich poprzez nadzór kuratorski nad rodziną.
Dwaj inni kierowcy swoją jazdę skończyli w przydrożnym rowie, jeden na terenie gminy Maków, drugi – na terenie gminy Kowiesy. Pierwszy z nich, 20-latek miał 2,2 promila w organizmie, natomiast 38-latek, którego zachowanie wskazywało, że był pod wpływem alkoholu, nie zgodził się na badanie alkomatem. Obydwaj zostali zatrzymani w policyjnym areszcie.
Inny kierowca został zatrzymany dzięki obywatelskiej interwencji. To 71-letni kierowca, który jechał ulicami Skierniewic mając w organizmie 2,6 promila.
Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi 2 lata więzienia, zakaz prowadzenia pojazdów oraz wysoka kara finansowa.