Nowela ma być odpowiedzią na zarzuty, że szkoły produkują bezrobotnych, którzy jako absolwenci nie mogą odnaleźć się na rynku pracy. Ma również sprawić, by uczeń bardziej decydował o sobie. Tego właśnie najbardziej obawiają się nauczyciele. - Uczniowie są przyzwyczajeni do prowadzenia za rączkę - mówią. - Większość z nich boi się podejmowania decyzji.
Na razie dyrektorzy szkół zapoznają się z liczącym ponad 600 stron rozporządzeniem, które zostało podpisane zaledwie dwa tygodnie temu.
- Wgryzamy się w to - mówi Henryk Kobyłecki, dyrektor skierniewickiego ZSZ nr 3. - Mamy wiele obaw i wątpliwości, ale czas pokaże, czy potwierdzą się one w praktyce. Pracownie zawodowe mamy dobrze wyposażone, w tym zakresie nie powinniśmy mieć kłopotów.
Podobnie twierdzi Maria John, dyrektor ZSZ nr 2. - Tyle, że na szkoły spada bardzo dużo nowych obowiązków - mówi.
Agata Lipska, metodyk przedmiotów zawodowych na Skierniewice, Łowicz i Rawę, dostrzega zarówno wiele plusów, jak i minusów reformy.
- Pozytywne jest to, że uczniowie, a także osoby dorosłe, będą miały większą możliwość dostosowania się do oczekiwań rynku pracy i mogą być bardziej elastyczne w swoich decyzjach - mówi. - Minus to zbytni pośpiech we wdrażaniu reformy, która nie jest po prostu dobrze przygotowana oraz danie szkołom dużej autonomii bez jednoczesnego wsparcia finansowego - uważa.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?