Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dłużej do Warszawy o 15 minut. Dlaczego?

Agnieszka Kubik
fot. Sławomir Burzyński
Skierniewiczanie, dojeżdżający codziennie do pracy w Warszawie koleją , skarżą się, że po wprowadzeniu 9 grudnia nowego rozkładu jazdy czas ich podróży wydłużył się o blisko kwadrans. W dodatku nie widzą racjonalnego wytłumaczenia tego faktu. 
Problem dotyczy kilku tysięcy skierniewiczan.

Pan Łukasz (nazwisko do wiadomości redakcji) twierdzi, że dojazdy do pracy są same w sobie ogromną uciążliwością. Tymczasem przewoźnik funduje dodatkową porcję stresu. 


- Dotychczas pociąg jechał około 50 minut - mówi pan Łukasz. - Teraz jedzie ponad godzinę. Nie wiadomo, dlaczego pociąg stoi od kilku do kilkunastu minut w Żyrardowie oraz w Warszawie Zachodniej. Nie są przecież prowadzone żadne prace remontowe, bo jest zima - dodaje. - Każdego dnia tracimy pół godziny czekając aż pociąg ruszy. To już nie jest zabawne, to po prostu tragiczne i irytujące. Każdy z nas ma przecież rodziny, do których spieszy wracając z pracy. Mam wrażenie, że ktoś, kto układa rozkłady jazdy i co dwa miesiące je zmienia, sam z nich nie korzysta. 


PKP Intercity twierdzi, że rozkład jazdy, na podstawie którego kursują pociągi, opracowywany był na podstawie informacji o infrastrukturze przekazywanych przez zarządcę, czyli Polskie Linie Kolejowe. - Na sam projekt modernizacji linii nie mamy wpływu, jednak mogę zapewnić, że będziemy starali się opracować dogodniejszy dla pasażerów rozkład, jaki wejdzie w życie 10 lutego - mówi Beata Czemerajda, rzecznik PKP Intercity. 


Co na to Polskie Linie Kolejowe? - Lider konsorcjum, wykonawca robót modernizacyjnych na trasie Warszawa Zachodnia - Miedniewice, czyli Przedsiębiorstwo Napraw Infrastruktury, zadeklarował rozpoczęcie robót torowych - mówi Krzysztof Łańcucki, rzecznik PLK. - Plan robót i zamknięć torowych zgodnie z deklaracją wykonawcy został po uzgodnieniu z przewoźnikami kolejowymi przygotowany na najbliższe miesiące i wprowadzony do rozkładu jazdy. Wykonawca nie podjął jednak zaplanowanych robót - kwituje rzecznik.

A dlaczego nie podjął?

Oto odpowiedź PNI:

Konsorcjum w składzie PNI Sp. z o.o., PKP Energetyka S.A., i PPM-T Sp. z
o.o. realizujące omawiany kontrakt musi realizować zakres robót zgodnie z
przepisami. W związku z tym, że planowanie zamknięć torowych wg wymogów PKP
PLK to 120 dni (4 m-ce) przed rozpoczęciem robót na omawianym odcinku
modernizacji.

Wyżej wymienione konsorcjum miało nadzieję, że zamawiający wywiąże się ze
zobowiązań i dostarczy w terminie wymagane prawem decyzje warunkujące
uzyskanie pozwoleń. Jednak tak się nie stało i zamawiający nie dostarczył
decyzji środowiskowej i decyzji lokalizacyjnych, następnym problemem
zamawiającego są zmiany norm środowiskowych w których zamawiający nie jest w
stanie się odnaleźć i wydaje konsorcjum sprzeczne decyzje osobiście przez
inżyniera kontraktu. To jest powodem nierozpoczęcia robót w planowanym
terminie.

Jest nam przykro, że za błędy zamawiającego tak słono musi zapłacić pasażer
oraz konsorcjum które też oskarża zamawiający za wyżej wymienione błędy.

Przepraszamy pasażerów za utrudnienia.

Tadeusz Kur
Przedsiębiorstwo Napraw Infrastruktury Sp. z o.o. w upadłości układowej
Zespół Marketingu i Promocji
03-816 Warszawa, ul. Chodakowska 100
tel. 22 473 85 71
www.pni.net.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto