Dla kogo galeria handlowa Blue Center Skierniewice

Tylko czy w galerii znajdziemy to, co w podobnych przybytkach w Łodzi lub Warszawie? Skierniewiczanki mają wątpliwości. I jak się okazuje, słusznie.

- Byłam przekonana, że mając pod nosem galerię handlową, nie będę musiała pokonywać kilkudziesięciu kilometrów, by kupić ciuch ulubionych marek, czyli Zary, Reserved, Orsay czy H&M - mówi pani Aneta, jedna z Czytelniczek. - Zajrzałam na stronę internetową galerii i co widzę? Najemców, którzy i tak w Skierniewicach mają swoje sklepy. Co to w takim razie za galeria? - irytuje się kobieta.

Warszawski dział marketingu Blue Center Skierniewice - bo tak się zwie galeria - potwierdza obawy skierniewiczanki. Żadnych dobrych i znanych marek nie będzie, bo skierniewicka galeria to centrum handlowe typu "conveniens", cokolwiek to znaczy.

- Takie obiekty mają za zadanie służyć mieszkańcom jako miejsce codziennych, dogodnych zakupów - wyjaśnia Agnieszka Zalewska. - Dlatego najemcami kluczowymi są w tym przypadku: sieci detaliczne, markety elektroniczne, duże drogerie, sieciowe sklepy obuwnicze itp. W przypadku Blue Center Skierniewice to m.in. market z elektroniką Euro, sieci obuwnicze CCC i Deichmann, drogeria Rossmann, optyk Vision Express, apteka i Tesco.

Czy w związku z lokalizacją Tesco w nowej galerii dotychczasowe sklepy, przy ul. Liska i Lelewela, zostaną przeniesione? - Fakt powstania nowego sklepu nie wpływa na sytuację już istniejących - mówi Jakub Jaremko, rzecznik Tesco. - Będzie trzeci sklep.

Dlaczego nie będzie znanych marek? - Nie mamy możliwości zaoferowania tym markom interesującej dla nich powierzchni - wyjaśnia dalej dział marketingu. - Dodatkowo marki te decydują się na wchodzenie do obiektów, w których występuje kilka tego typu sklepów, tworzą bowiem "magnes" przyciągający do centrum dużą liczbę klientów.

Skierniewice jak widać magnesem nie są, a mieszkańcy znów muszą obejść się smakiem.