Coś się ruszyło w miejskich ulicach. Cezet-Bis wyprzedza harmonogram, jest też z Mostostalem

Teraz to jakby zupełnie inna firma - starachowicki Cezet-Bis, do tej pory naprzykrzający się skierniewickim kierowcom niesolidnością i przekraczaniem terminów zakończenia robót, tym razem przechodzi samego siebie. Podczas trwającego właśnie remontu alei Niepodległości, Cezet-Bis wyprzedza harmonogram o krok. Niestety, musi też ścigać się z deszczem.

Według planów, od wtorku, 26 lipca rozpoczęto kładzenie podbudowy i warstw asfaltu (w sumie będą miały 27 cm grubości). Następnego dnia cały czas padało, drogowcy musieli wyłączyć maszyny.
- Zrobiono wylewkę i jedną warstwę asfaltu. Firma jest zdeterminowana, żeby skończyć ten odcinek w tym tygodniu - mówi Stanisław Lipiec, naczelnik wydziału dróg i komunikacji UM.

Aleja Niepodległości przebudowywana jest na odcinku począwszy od skrzyżowania z ul. Batorego, poprzez skrzyżowanie z ul. Rawską i Kopernika do ulicy Cichej. Skończenie odcinka między dwoma pierwszymi z nich Cezet-Bis zaplanował do końca lipca. To newralgiczny fragment remontu ulicy, bo zamknięte skrzyżowanie z ul. Rawską powoduje gigantyczne kłopoty komunikacyjne w centrum miasta.

Plan robót jest taki, że do końca lipca, po położeniu asfaltu (bez ostatniej warstwy ścieralnej), skrzyżowanie z Rawską zostanie otwarte, będzie też wyjazd z ulicy Kilińskiego. Potem, do połowy sierpnia, firma upora się z odcinkiem do skrzyżowania z ulicą Kopernika. Po jego otwarciu dla ruchu skierniewickich kierowców czeka kolejne utrudnienie: przebudowa skrzyżowania z ulicą Batorego. Potrwa to około dwóch tygodni. Gdy drogowcy uporają się z ostatnim odcinkiem alei Niepodległości (do ul. Cichej), na całości położą ostatnią warstwę ścieralną i tym samym remont ulicy się zakończy. Będzie to pod koniec września.

Kolejna dobra nowina jest taka, że Skierniewice podpisały porozumienie z warszawskim Mostostalem - liderem konsorcjum budującego odcinek autostrady A2 w okolicach Bolimowa. Od ub. roku ciężarówki wożące na tę budowę piach i żwir niszczą miejskie ulice.
Ustalono, że firma wyremontuje ulice, którymi dojeżdża do bocznicy kolejowej przy ul. Bielańskiej. Mostostal zobowiązał się do naprawy nawierzchni tych ulic "zgodnie z zaleceniami miasta i sztuką budowlaną", czyli na całej szerokości jezdni, a nie poprzez łatanie dziur. Przywrócenie stanu technicznego nawierzchni ma nastąpić w ciągu 6 tygodni od ustalenia przez dwustronną komisję zakresu robót. Roboty odtworzeniowe zostaną wykonane prawdopodobnie jesienią.
Niestety, zawarte porozumienie dotyczy wyłącznie ulic zaliczonych do kategorii dróg powiatowych. Ciężarówki wożące materiały na budowę autostrady korzystają też z innych tras przejazdu przez miasto. Są to jednak drogi klasy wojewódzkiej, a według ministerstwa infrastruktury miasto nie może się domagać od budowniczych autostrad ich naprawy, bo jako powiat grodzki dostaje dofinansowanie na utrzymanie tych dróg.