Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ciepłownia miejska goni Europę. Może wreszcie zimą nie będzie trującego smogu

Redakcja
Wiceprezes spółki Energetyka Cieplna Mateusz Jarczyński przy jednym z urządzeń instalacji odazotowania spalin
Wiceprezes spółki Energetyka Cieplna Mateusz Jarczyński przy jednym z urządzeń instalacji odazotowania spalin Roman Bednarek
Rozmawiamy z nowym szefem spółki Energetyka Cieplna, jej wiceprezesem Mateuszem Jarczyńskim, o wyzwaniach, jakie przed nim stanęły.

Mija miesiąc od momentu, kiedy objął pan kierownictwo spółki.
Stało się to pod koniec czerwca, więc rzeczywiście mam za sobą miesiąc kierowania spółką.

I jak się pan czuje w tym fotelu?

Na pewno wpłynęło na mnie wiele nowych spraw. Jako zastępca prezesa zajmowałem się pewnym zakresem działalności spółki, po objęciu kierownictwa musiałem zacząć postrzegać przedsiębiorstwo całościowo, jako jeden organizm, poruszać się w miarę sprawnie zarówno w kwestiach pracowniczo-socjalnych, jak i formalno-prawnych, technicznych czy inwestycyjnych.

Znalazło się coś, co sprawiało panu szczególną trudność, problem, który spędzał nocą sen z powiek?

Nie było takiej sytuacji, że stanąłem przy ścianie i nie wiedziałem, co mam dalej robić. Zaangażowałem się w bieżące sprawy spółki oraz analizuję jej mocne i słabe strony. Takie działania pozwolą wypracować strategię rozwoju przedsiębiorstwa w aspekcie: ekologicznym, ekonomicznym, jak i również społecznym, gdyż jako spółka miejska przede wszystkim działamy dla mieszkańców naszego miasta. Pozytywne relacje z pracownikami firmy posiadającymi wiedzę i wieloletnie doświadczenie również pozytywnie wpływają na działalność spółki. Co tydzień, podczas narad technicznych, omawiamy wszelkie, czasem trudne sprawy i staramy się przewidzieć negatywne wydarzenia, aby w porę im przeciwdziałać.

Nie wszystko da się przewidzieć. Wielokrotnie już zdarzało się, że awaria spadała jak grom z jasnego nieba...

To prawda, że nie wszystko da się przewidzieć i rzeczywistość czasem zaskakuje, ale staramy się, aby takich nieprzewidywalnych wydarzeń było jak najmniej. Na przykład już wiemy, że trzeba wymienić pewne elementy sieci i stąd będzie zaplanowana kilkugodzinna przerwa w dostawie ciepłej wody dla osiedli położonych pomiędzy ulicami Mszczonowską i Trzcińską w dniach 12-13 sierpnia. Taka sama sytuacja powtórzy się 26-27 sierpnia przy ulicy Cichej. Dzięki temu unikniemy ewentualnych awarii, do których mogłoby dojść w okresie grzewczym, kiedy przerwa w dostawie ciepła do kaloryferów i ciepłej wody do kranów jest o wiele bardziej dotkliwa dla mieszkańców.

Jednocześnie spółka kontynuuje inwestycje, rozpoczęta za czasów poprzedniego kierownictwa?

Są to inwestycje, od których nie ma odwrotu przynajmniej z dwu powodów. Po pierwsze zostały podpisane pewne umowy, zarówno z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, jak i wykonawcami instalacji odazotowania i odsiarczania spalin.

Na jakim etapie znajduje się budowa tych instalacji?

Instalację odazotowania ukończymy w tym roku. Na dwóch kotłach została już wykonana, został tylko jeden. Wykonawca przygotowuje się do wykonania instalacji odsiarczania. Dostarczył już na teren ciepłowni tak zwane reaktory, w których będą zachodziły reakcje chemiczne powodujące oczyszczenie spalin. Na przełomie sierpnia i września rozpocznie się budowa fundamentów, na których stanie cała instalacja odsiarczająca spaliny. Wykonanie i uruchomienie obydwu instalacji pozwoli nam dostosować przedsiębiorstwo do dyrektywy unijnej IED zaostrzającej standardy emisji dwutlenków siarki, tlenków azotu oraz pyłów, dzięki czemu nie dotkną nas kary za jej niespełnienie.

W przygotowaniu natomiast jest kogeneracja, dzięki której ciepłownia przekształci się w elektrociepłownię oraz budowa ciepłowni geotermalnej przy ul. Sobieskiego?

W przypadku kogeneracji mamy już gotowy projekt, wniosek o dofinansowanie pozytywnie przeszedł ocenę formalną, teraz czekamy na wyniki oceny merytorycznej. Mamy nadzieję, że umowę na dofinansowanie inwestycji w wysokości 14 mln zł, które pokryje połowę kosztów, podpiszemy na przełomie sierpnia i września. Później ogłosimy przetarg na wykonanie zadania, które powinno się zakończyć w 2022 r. Inwestycja polegająca na wykorzystaniu złóż wody geotermalnej dla ciepłownictwa będzie kosztować około 60 mln zł. Wniosek o dofinansowanie w kwocie 35 mln zł jest teraz oceniany pod względem formalnym. Ocena merytoryczna powinna się zakończyć na przełomie października i listopada. Umowę na dofinansowanie powinniśmy podpisać na początku przyszłego roku. Projekt ten - opisując go w dużym skrócie - przewiduje budowę trzeciego otworu geotermalnego, który będzie służył do wtłaczania zużytej solanki z powrotem do złoża, a także ciepłowni geotermalnej, w której na pierwszym poziomie woda z sieci zostanie podgrzana energią geotermalną do temperatury około 55 stopni Celsjusza, a w drugim etapie - już z wykorzystaniem gazu - do 90 stopni.

Co nam dają te dwie inwestycje?

Kogeneracja i geotermia pozwolą nam wejść w tak zwane odnawialne źródła energii, dzięki czemu uzyskamy status przedsiębiorstwa o wysokiej efektywności energetycznej. Znacząco ograniczymy emisję dwutlenku węgla do atmosfery i dzięki temu nie będziemy musieli kupować tylu uprawnień do emisji, co teraz. Uprawnienia te w ubiegłym roku kosztowały nas 1 mln 984 tys. zł, a w tym będziemy musieli zapłacić za nie około 4 mln zł. Sama kogeneracja przyniesie nam dodatkowe przychody ze sprzedaży energii elektrycznej i o jedną trzecią pozwoli ograniczyć zużycie węgla. Będziemy za to kupować gaz. Oczywiście oszczędności i dodatkowe przychody będą musiały pójść na spłatę zaciągniętych kredytów.

Czy dzięki tym operacjom będziemy mieli czystsze powietrze w mieście?

Z pewnością. Będzie to oczywisty, choć niewyrażony w pieniądzach zysk z tych inwestycji.

Ale niekoniecznie zimą, bo przecież zimowy smog pochodzi przede wszystkim z niskiej emisji zanieczyszczeń, czyli głównie kominów domów jednorodzinnych?

Status przedsiębiorstwa o wysokiej efektywności energetycznej pozwoli nam ubiegać się o dofinansowanie rozwoju sieci ciepłowniczej, co pozwoli przyłączać do niej nawet domy jednorodzinne. Do tej pory taka operacja nie była opłacalna ani dla właściciela posesji, ani spółki. Jeśli bowiem spółka miałaby pokryć koszty przyłączenia, to wpływy ze sprzedaży ciepła by ich nie pokryły. Właściciel domu natomiast ma do dyspozycji alternatywne, tańsze pod względem kosztów inwestycyjnych, możliwości ogrzania budynku. Dlatego do tej pory zabiegaliśmy jedynie o dużych, instytucjonalnych odbiorców, bo tylko takie inwestycje były opłacalne dla spółki. Gdy będziemy już firmą o wysokiej efektywności energetycznej, powinno się to zmienić i pozostanie tylko poczekać na widoczne rezultaty eliminowania niskiej emisji zanieczyszczeń i zimowego smogu.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto