Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chora sytuacja w szpitalu

Sławomir Burzyński
Ile z tych łóżek - ich zakup sfinansowało miasto - pozostanie niewykorzystanych? Tego nie wie ani fundator Leszek Trębski, ani dyrektor Krulik (obok)
Ile z tych łóżek - ich zakup sfinansowało miasto - pozostanie niewykorzystanych? Tego nie wie ani fundator Leszek Trębski, ani dyrektor Krulik (obok) Sławomir Burzyński
W skierniewickim szpitalu mają nowy oddział nefrologii i stacji dializ, który może obsłużyć dwa razy więcej pacjentów niż dotychczas. NFZ okazał się nieczuły na takie wdzięki.

Uroczyste przecięcie wstęgi - finałowy ruch nożyczkami wykonał ordynator Zdzisław Goździk - zainaugurowało działalność, pachnącego farbą i lśniącego świeżą zielenią, nowego pawilonu szpitalnego dla pacjentów ze schorzeniami nerek.

Ma powierzchnię prawie 1.300 metrów kwadratowych i stanął na tyłach oddziału zakaźnego, gastrologicznego i chorób wewnętrznych II. Jego budowa trwała 13 miesięcy, kosztowała ponad 8 mln złotych i była największą inwestycją skierniewickiego szpitala w ostatnich latach (pozostałe to nowy oddział diagnostyki obrazowej, kolektory słoneczne i zasilanie energetyczne szpitala).

- Nie byłoby tej inwestycji, gdyby Urząd Marszałkowski nie docenił naszych wieloletnich starań - podkreśliła dyrektor Grażyna Krulik. Chwilę wcześniej, podczas powitania licznych gości, nastąpił niespodziewany zgrzyt. Choć z Narodowego Funduszu Zdrowia zaproszono aż czterech przedstawicieli - żaden nie przyszedł.
- Ten, kto kupuje świadczenia, powinien przecież wiedzieć, co kupuje i w jakich warunkach przyjmowani są pacjenci. Jest mi bardzo przykro, że nie ma nikogo z NFZ - stwierdziła dyrektor Krulik. Sala nagrodziła tę wypowiedź brawami. Nowy, piętrowy pawilon został połączony z pobliskim budynkiem przeszklonym łącznikiem, a do dyspozycji pacjentów i obsługi obu pawilonów jest nowa winda.

Pacjenci hospitalizowani już zostali przeniesieni do nowych sal oddziału nefrologii, zaś pierwsze dializy na najnowocześniejszych maszynach do ratowania życia przewidziano od najbliższego poniedziałku. Poprawi się też obsłudze medycznej z sąsiedniego oddziału chorób wewnętrznych II, bo będą korzystać z zaplecza socjalnego nowego pawilonu.

Dla osób cierpiących na schorzenia nerek rozbudowa nefrologii powinna oznaczać większą dostępność usług. W nowym oddziale jest 20 łóżek, dwa razy tyle niż dotychczas. Zyskała też stacja dializ, licząca wcześniej 12 stanowisk - na parterze nowego pawilonu czeka 20 stanowisk.

Tyle w teorii. Praktyka jest jednak uzależniona od Narodowego Funduszu Zdrowia i jego kontraktów.
- Już w kwietniu ubiegłego roku wnioskowaliśmy o zwiększenie tegorocznego kontraktu, pisaliśmy w tej sprawie do prezesa NFZ, ale pismo pozostało bez odpowiedzi - mówi Grażyna Krulik. - Planowaliśmy, że skoro na 10 łóżkach leczymy rocznie średnio 530 osób, to po rozbudowie oddziału przyjmiemy około tysiąca pacjentów. Z NFZ dostaliśmy dotację na... 40-50 pacjentów więcej. Tyle zaproponowali. To jest śmieszne. Oddział, który podwoił swoją "moc przerobową", zakontraktował zaledwie 4 proc. punktów więcej (w 2011 roku - 24.831 punktów, obecnie 25.800). Dyrekcja szpitala jest w szoku.
- Nie mogę bezkarnie przekroczyć umowy, po pierwszym kwartale wystąpimy więc o renegocjację kontraktu. Jeżeli się nie uda, niestety będziemy mieć wolne łóżka. Teoretycznie szpital ma możliwość przesunięcia niewykonanych usług pomiędzy oddziałami, jednak ubiegłoroczna praktyka wskazuje, że przesuwać nie będzie czego.

Podobna sytuacja jest w nowej, rozbudowanej stacji dializ. Ordynator Zdzisław Goździk mógłby teraz dializować zamiast 9 tysięcy - 16 tysięcy osób rocznie. Kontrakt przyznał mu zaledwie 10.600 dializ (niecałe 20 proc. więcej). Tu jednak lekarze nie poddadzą się rygorom NFZ i na świadczenia ratujące życie zamierzają poprzez fakty dokonane wyegzekwować więcej pieniędzy.

Skoro o pieniądzach: szpital zaczyna właśnie spłacać prawie 5 mln zł pożyczki, jaką zaciągnął na budowę nowego pawilonu.

Co na sytuację w skierniewickim szpitalu łódzki NFZ?

- Szpital w Skierniewicach w 2011 nie wykonał w 100 proc. zeszłorocznego kontraktu, więc nie było powodów, aby zwiększać kwotę, której wcześniej nie wykorzystano w pełni, poza tym nie jest to jedyny szpital w regionie, który ma taki oddział. Kwota w tym roku jest wyższa, zatem pacjenci nie powinni mieć problemu z dostępem do leczenia na tym oddziale - wyjaśnia Anna Leder z biura prasowego ŁOW NFZ.

Według NFZ, podobna sytuacja dotyczy stacji dializ. - Rozbudowa oddziału nie zawsze ma wpływ na wysokość kontraktu. Wpływają na to poziom wykonania z zeszłego roku, o czym wspomniałam, a także możliwości finansowe ŁOW NFZ - dodaje Anna Leder.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto