Po remoncie i porządkach w domu pani Julicie zostało kilka kawałków styropianu oraz stara, duża walizka.
- Do pojemnika, w którym przez miesiąc gromadzę odpady z gospodarstwa i oddaję do firmy sprzątającej, nie włożę ogromnej walizki - tłumaczy mieszkanka Bud Grabskich. - Styropianem też nie chciałam zapychać kosza. Spakowałam więc te rzeczy do samochodu i zawiozłam pod adres firmy Eko-Region, na ulicę Czerwoną w Skierniewicach. Okazało się, że mogą przyjąć ode mnie plastik, szkło czy papier, ale już walizka czy styropian w tej grupie się nie mieszczą. Nikt nie był w stanie mi pomóc.
Pani Julita wzięła więc te rupiecie z powrotem i zawiozła do koleżanki, która mieszka w bloku. Ta, w jej imieniu, wystawiła walizkę jako odpad wielkogabarytowy przy swoim śmietniku. A styropian wrzuciła po prostu do ogólnego kosza.
Teoretycznie, było po sprawie.
Mieszkanka Bud będąc w Eko-Regionie dopytywała, co może zrobić ze starą papą, której kilka kawałków zdjęła z dachu tarasu. Kazano jej przywieźć odpady.
- Pokazano mi ogromny pojemnik, więc włożyłam papę - dodaje kobieta. - Potem dostałam rachunek opiewający na 100 zł.
Kobieta była w szoku. Wtedy jednak zrozumiała, dlaczego w Puszczy Bolimowskiej, w pobliżu której mieszka, leżą stare pralki i telewizory.
- Taka polityka ma negatywny wpływ na zachowania ekologiczne - twierdzi.
Stanisław Maciejewski, kierownik oddziału Eko-Regionu w Skierniewicach twierdzi, że to gmina Skierniewice zrezygnowała z worków do segregowania odpadów w każdym gospodarstwie, a kosze na plastik czy szkło stoją w kilku wsiach i tam można zawieźć posortowane odpady. Gmina Skierniewice, jako jedyna, umowy na odbiór wielkogabarytowych śmieci nie ma.
- W tym roku gmina Skierniewice nie podpisała z nami takiej umowy - tłumaczy kierownik Maciejewski. - A jeśli chodzi o papę, to jest ona odpadem niebezpiecznym. Do pojemnika na odpady komunalne włożyć jej nie można. Możemy ją przyjąć u nas. Wtedy zapłaci się od kilograma lub szacunkowo, za pojemnik. Tej pani zaproponowaliśmy pojemnik i ona zgodziła się zapłacić. Jest to koszt rzędu 100 złotych.
Dlaczego gmina Skierniewice nie podpisała w tym roku umowy na odbiór śmieci wielkogabarytowych? - To kwestia kosztów - rozkłada ręce Izabela Żaczkiewicz, wicewójt gminy. - Podobnie jest z segregacją śmieci.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?