Chodzi o około 65 arów ziemi, czyli nieco ponad pół hektara. Wprawdzie w latach 70. XX wieku państwo wywłaszczyło je jako teren rolniczy, ale dziś małżeństwo M. chce odzyskać część gruntu i przekwalifikować go na działkę budowlaną.
- Wywłaszczono nas nie pytając o zdanie - mówi pani Elżbieta. - Pieniądze, które zaproponowano jako odszkodowanie, były śmiesznie małe. Nie wzięliśmy ich. Za to od tamtego czasu próbujemy odzyskać grunty. To nieprawda, że chcemy zabrać młodzieży boisko. Tych 25 arów ziemi, na której jest owo boisko, nie żądamy. Chcemy tylko reszty ziemi, której ZS 4 nie wykorzystuje. Rosną tam krzaki i drzewa.
I po 40 latach zapaliło się "światełko w tunelu" dla państwa M. Łódzki wojewoda uznał, że część zabranych małżeństwu ze Skierniewic gruntów mogło wcale nie być wykorzystane pod budowę szkoły czy przy- szkolnego boiska. A wtedy Elżbieta i Władysław M. mogliby odzyskać swoją ziemię. W decyzji wydanej w 2009 roku przez wojewodę czytamy m.in., że "na nieruchomości będącej przedmiotem postępowania nie jest usytuowany budynek szkolny" oraz "na powierzchni 450 mkw. rosną akacje, a na 450 mkw. samosiew sosny. Zachodzi więc wątpliwość, czy powierzchnia porośnięta drzewami jest nie- zbędna do realizacji w celu wywłaszczenia, czyli budowy szkoły".
- Wojewoda nakazał staroście skierniewickiemu sprawę rozpatrzyć ponownie - mówi Jacek Michalak z Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi.
Dlaczego staroście, a nie prezydentowi, czyli władzom Skierniewic?
- Prezydent nie może wypowiadać się w sprawie, która dotyczy bezpośrednio interesów miasta - tłumaczy Wiesława Balcerska, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Skierniewice. - Dlatego sprawa trafiła do rozpatrzenia do Starostwa Powiatowego w Skierniewicach. Ale stoimy na stanowisku, że ten teren powinien pozostać przy ZS 4. Pas zieleni stanowi strefę buforową między boiskiem szkolnym a zakładami powstałymi po Rawencie.
Dyrekcja Zespołu Szkół nr 4 też nie wyobraża sobie, by ziemia miała trafić ponownie w ręce państwa M.
- Ci państwo zostali wywłaszczeni z tej działki - mówi Stanisław Kosmowski, dyrektor ZS 4. - Tymczasem od wielu lat próbują udowodnić, że ziemia nie jest wykorzystywana w tym celu, w jakim została wywłaszczona. Ale my mamy nawet zdjęcia, które świadczą o tym, że ten teren był wykorzystywany przez szkołę.
Miały być tu m.in. wieszane siatki do wspinania się podczas zajęć wychowania fizycznego i przysposobienia obronnego. Teraz zaś organizowane są tam zajęcia z ratownictwa.
Sprawa nie została jeszcze rozstrzygnięta. Zajmuje się nią wydział geodezji, katastru i gospodarki nieruchomościami w skierniewickim Starostwie Powiatowym.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?