Akcja 'Dzieci-dzieciom' udana. Dzieci zasypały zabawkami

Wielkim sukcesem zakończyła się kolejna edycja naszej akcji "Dzieci-dzieciom". Jej celem było zebranie zabawek, które - za pośrednictwem Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Skierniewicach - zostały przekazane dzieciom z uboższych rodzin. Akcję organizujemy od 2007 roku i z radością obserwujemy, jak z roku na rok cieszy się coraz większym zrozumieniem naszych Czytelników.

Jak co roku redakcję odwiedziło wiele maluchów, które przyniosły ze sobą swoje ulubione zabawki. - Już się nimi nie bawię - zapewniała 5-letnia Daria Różycka. - A najpiękniejszy jest ten króliczek - mówiła z przejęciem i pokazywała maskotkę.
Daria przyjechała do nas z mamą z Sierakowic Lewych. Większość małych darczyńców mieszka jednak w Skierniewicach. Redakcję odwiedzali idąc rano do przedszkola lub wracając z popołudniowych zakupów. Niektóre maluchy nie bardzo umiały jeszcze mówić, więc w ich imieniu życzenia dla innych dzieci i zabawki przekazywali rodzice.

Na wysokości zadania stanęli też wychowawcy z przedszkoli. Nauczyciele z Przedszkola nr 2 od kilku lat czynnie włączają się do naszej akcji.
- Będziecie coś w tym roku organizować? - podpytywała już w listopadzie Bożena Godlewska, nauczycielka w Przedszkolu nr 2 w Skierniewicach. - Bardzo chcemy się przyłączyć.

I przedszkolaki z dwójki ochoczo znosiły zabawki.
Podobnie postąpiły dzieci z Niepublicznego Przedszkola Plastuś. W obu placówkach zgromadzono ogromną ilość zabawek, także zupełnie nowych.
- Mamy dużo przyborów i pomocy szkolnych - zapewniały nauczycielki. - Są też nowe zabawki. Zapakowane w oryginalne opakowania.

Wśród darczyńców były też takie osoby, które prosiły o anonimowość. - Zabawki są nowe, ale nie ma potrzeby pisać, kto je kupił - stwierdził jeden z nich. - Niech wywołają uśmiech na twarzach maluchów.
Wszystkim bardzo dziękujemy za dobre serce. Każda z zabawek rozjaśni gwiazdkę dzieciom, których dzieciństwo nie jest może aż tak szczęśliwe, jakby tego chciały.

Za prezenty dziękuje również dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, Janina Wawrzyniak. Po zasypaniu jej gabinetu zabawkami to przed nią i jej pracownikami stanęło trudne zadanie zrobienia z nich paczek świątecznych dla kilkudziesięciu dzieci. - Bardzo wszystkim dziękuję - mówi Janina Wawrzyniak.
- Część z tych darów przekażemy Placówce Opiekuńczo-Wychowawczej Dom, Fundacji Dziecięcy Uśmiech oraz Fundacji Chodźmy Razem. Większość jednak nasi pracownicy socjalni zaniosą swoim podopiecznym - dodaje.