Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Absolwentka skierniewickiej szkoły muzycznej śpiewa na ścieżce dźwiękowej do brytyjskiego filmu

Łukasz Saptura
Łukasz Saptura
Karolina Podwysocka (druga z lewej) podczas nagrania w Studiu Koncertowym Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego.
Karolina Podwysocka (druga z lewej) podczas nagrania w Studiu Koncertowym Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego. Patrycja Bukowska/Chór Kameralny Akademii Muzycznej w Bydgoszczy
Pochodząca spod Skierniewic, a obecnie studentka Akademii Muzycznej imienia Feliksa Nowowiejskiego w Bydgoszczy na kierunku dyrygentura chóralna, Karolina Podwysocka wzięła udział w nagraniu ścieżki dźwiękowej do brytyjskiego filmu „Emily”.

Karolina Podwysocka jest absolwentką Liceum Ogólnokształcącego imienia Bolesława Prusa oraz Samorządowej Szkoły Muzycznej II stopnia w Skierniewicach. Po zdanej maturze przeniosła się do Bydgoszczy, gdzie studiuje na trzecim roku na tamtejszej Akademii Muzycznej imienia Feliksa Nowowiejskiego.

Jak sama podkreśla, nie zakończyła swojej przygody ze śpiewem wraz z ukończeniem skierniewickiej szkoły muzycznej. Jest wprost przeciwnie, zwłaszcza, że w październiku rozpoczęła kolejny kierunek „Prowadzenie zespołów jazzowych i muzyki rozrywkowej”:

- Idę dalej nie tylko ze śpiewem klasycznym, ale także rozrywkowym. W akademii należę do chóru kameralnego. Jest to zespół zrzeszający około pięćdziesiąt wybranych osób ze wszystkich kierunków, które pomyślnie przeszły rekrutacje wstępną. W tym chórze realizujemy wiele ciekawych projektów i koncertów. Często współpracujemy z filharmonią, czy też towarzyszymy w ważnych uroczystościach dla Bydgoszczy i nie tylko. Cieszę się, że udało mi się zakwalifikować i od dwóch lat jestem członkinią tego zespołu.

"Bardzo ekscytujące przeżycie"

Wśród tych projektów, jednym z ciekawszych bez wątpienia był udział w nagraniu ścieżki dźwiękowej do brytyjskiej produkcji filmowej „Emily”, który nie dawno miał swoją światową premierę. W studiu nagraniowym chór, do którego należy Karolina Podwysocka wszedł pod koniec ubiegłego roku:

- Chór kameralny otrzymał propozycje, aby szesnaście osób wzięło udział w nagraniach. Z pośród chętnych osób z zespołu pani dyrygent, asystent oraz osoba odpowiadająca za naszą emisje wybrały skład, który będzie reprezentować nas w tej produkcji. W grudniu wybraliśmy się na nagrania do Studia Koncertowego Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego. Otrzymaliśmy wcześniej nuty i przygotowaliśmy wokalnie utwory. Dzień przed wyjazdem do studia otrzymaliśmy nagrania orkiestry, tak byśmy mogli wczuć się w ten klimat i wiedzieć dokładnie, gdzie umiejscowiony jest chór. Przyznam szczerze, że było to bardzo ekscytujące słyszeć muzykę wiedząc że jeszcze nikt tak naprawdę jej nie słyszał. Te fragmenty, w których chór brał udział były bardzo poruszające i pełne napięcia.

Nad nagraniem czuwał sam kompozytor

W studio podczas nagrań był obecny kompozytor Abel Korzeniowski, twórca muzyki do filmu „Emily”, znany również ze swoich kompozycji między innymi do „Zwierząt nocy”, „Samotnego mężczyzny” i „Ziarna prawdy”.

- Opowiadał nam o tym jak tworzył muzykę i na bieżąco korygował nasze wykonania, mówił swoje spostrzeżenia i oczekiwania. Obecna była również reżyserka Frances O’Connor, która również przedstawiała swoje uwagi, wprowadzała nas w klimat utworu, opowiadała o poszczególnych scenach, do których dogrywaliśmy dźwięk. Zawsze gdy nagrywaliśmy utwory, widzieliśmy na ekranie sceny, w których będą one wykorzystane to było ekscytujące móc zobaczyć chociaż fragmenty filmu – wspomina Karolina Podwysocka.

Jak sama mówi nagrania w studio były zarówno dla niej jak i dla części jej znajomych zupełnie nowym doświadczeniem:

- Chór to jeden organizm, zespół zaczynając od wspólnego oddechu tworzy muzykę, która scala nasze głosy w jedność. Na co dzień jesteśmy przyzwyczajeni do wykonań w dobrej akustyce, gdzie doskonale słuchamy siebie nawzajem i jesteśmy wrażliwi na to co w danej chwili tworzymy. Nagrania to zupełnie inna sytuacja, każdy z nas ma na uszach słuchawki i słyszy głównie siebie. Jednak wszystko przebiegało bardzo sprawnie dzięki temu, że czuwał nad nami znakomity reżyser dźwięku Tadeusz Mieczkowski. Oprócz tego co mieliśmy zapisane w partyturze zdarzyło nam się także na przykład dogrywać krzyki i inne potrzebne odgłosy. Jest to doświadczenie, które na długo pozostanie w mojej pamięci. Cieszę się, że mogłam dzięki temu nauczyć się pracy w studio, poznać tak znakomitych ludzi i doświadczyć tego jak wygląda taka praca przy powstawaniu filmu.

Polska premiera filmu nie jest jeszcze znana, ale już teraz można posłuchać ścieżki dźwiękowej do produkcji na serwisach streamingowych.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto